Wirtualne miasto

Ty

Ty przetarł ostatni kieliszek, wrzucił szmatkę do zsypu i pojechał do domu.

Mike

Mike wszedł do restaurcji trzymając żonę za rękę. Podszedł z nią do stolika.

Rachel

Rachel usmiechnela.
-Dawno tu byłam. Kocham Cię- powiedziała i wzięła do ręki menu.

Mike

-Ja poprosze kotlet schabowy, surówkę i ziemniaki. dla tej pani to samo- powiedział do kelnera.

Rachel

Rachel uśmiechnęła się.
-Kto pozwolił ci za mnie decydować?

Mike

-Sam sobie na to pozwoliłem. Pozatym nie moge pozwolic aby moje dwie najdrozsze osoby nie dbaly o siebie.

Rachel

-Skarbie pomyślałam sobie że jak bedzie dziewczynka to zeby nazwać ją Rosa a chłopca Matt. Co ty na to?

Mike

-Piękne imiona. Piękne tak jak ty- kelner przyniósł dania. Po konsumpcji Mike zapłacił pomógł wstać żonie. Wsiedli do samochodu i pojechali do domu.

Ty

Ty podjechał pod miejsce pracy i zaczął gotować.

Ty

Ty skończył pracę i pojechał do domu.

Ashley

Ash weszła do restauracji. Zamówiła jajecznice i herbate. Gdy zjadła, dała kelnerowi 30$ i wyszła.

Fala

Dziewczyny weszły do restauracji. Zajęły stolik i każda zaczęła przeglądać menu. Jess zamówiła kurczaka. Wszystkie przyjaciółki poprosiły o wino. Kiedy przyniesiono napój, Caro postanowiła wznieść toast.
- Za nas. Za naszą przyjaźń.
Dziewczyny siedziały w restauracji 2 godziny. W końcu wstały, zapłaciły (każda za siebie) i poszły do domu Jess.

Ty

Ty podjechał pod pracę i ustawil samochód. Dzisiaj miał wesele w restauracji. Pożegnał się z Angelą i poszedł gotować. Widzial przez okno dziewczynę zmierzającą w stronę morza.

Liwia

Liwia zajęła byle który stolik i pomogła usiąśc przyjaciółce.
- No dobra, to co bierzesz? Ja chyba zdecyduję się na pomidorową i na mięso w sosie meksykańskim.

lady_cocee

- Sama nie wiem. Ale poproszę schabowego i dodatkową porcję warzyw - uśmiechnęła się Angela, pamiętając o witaminach zawartych w warzywach.