Wirtualne miasto

Beatriz

Bea podeszła do koleżanek, by przyjrzeć się prezentom Jess.
- Śliczne! - skwitowała krótko - U nas? W sumie nic ciekawego... - "Byłoby ciekawie, gdyby był tu Jason... Szkoda, że nie przyszedł." - Może wy coś opowiecie?

Ashley

- A u mnie nadal po staremu...... Nikogo nie mam, jak dotąd, nic ciekawego się w moim życiu nie działo - Ash uśmichnęła się do Beatriz.

Beatriz

- Ja myślałam, że kogoś mam... Ale może się myliłam? A tobie chociaż ktoś się podoba? Wiesz, jak se już upatrzysz, to może potem łatwiej?

Ashley

- Czy ja wiem, podoba mi się Charlie ale on jest zajęty. A tak to raczej poprostu lubię i nic więcej. Rozumiem że mówisz o Jasonie?

Beatriz

- Hmm, no tak. Myślałam, że przyjdzie na urodziny Jess, miałam mu nawet pomóc znaleźć prezent... I on powiedział, że się zgadza, a teraz nie przyszedł.

Ashley

- Może mu cos poprostu wypadło.........

Beatriz

- Może tak... A może nie. Wydaje mi się, że zgodził się tylko dlatego, że go ładnie poprosiłam i powiedziałam, że Ignacego nie będzie, bo jest zajęty. Myślałam, że dotrzymuje słowa... Przecież mógł dać jakikolwiek znak... No a co tam u ciebie słychować? Przecież musiało być coś ciekawego?

OOC:niedługo będę szła... do Fali: hej, to jak to będzie z tą szkołą? Very Happy

Ashley

- Nie nie było nic ciekawego.... Oprócz tego że miałam dużo pracy w przychodni. A tak to nic nowego!

Fala

- U mnie też nic. - westchnęła Jess, obracając w ręce prezent od Liwii. - Częstujcie się. - dziewczyna podała koleżankom małe talerzyki i wskazała na ciasto waniliowe. - To nie tort, ale... zawsze coś.

Liwia

- To ciasto jest pyszne! - rozentuzjazmowała się Liwia i zjadła kawałek - Dasz mi przepis?

Ashley

- Mmmm..... Fatycznie pyszne to ciasto! - Ash zwróciła się do Jess

Liwia

- Jak tam u Ciebie w przychodni? Zarejestrowałam tą Mudley, ale chyba gdzieś poszła.. a wiesz, że już w maju mam egzaminy i dostanę dyplom w łapę? Może uda mi się otworzyć gabinet czy co...

Ashley

- No to super! Byś mogła w przychodni mieć swój gabinet. Nie musiałabym sama przyjmować pacjentów. Nie ale ten tydzień był okropny, wszyscy zaczynają chorować!

Liwia

- W końcu zaczyna się zima..wirusy zaczynają atakowac! No i planuję zrobić specjalizację ginekologa. Chyba się udam do biblioteki i wypożyczę jakąś literaturę fachową.

Ashley

- No niestety, mam nadzieję że mnie żadnem nie złapie. No Bea pewno ma jakieś książki.