Wirtualne miasto

Fala

- Sus! Jesteś cudowna, wszyscy cię lubią!

VoX

- Wszyscy... Taa... Ashley i Trish mnie nienawidzą. Jestem tego pewna. Cieszą się, że Charlie przejrzał na oczy i już nie jest ze mną. - stwierdziła Susanne.

Fala

- Teraz już wymyślasz. - Jess pogłaskała po głowie przyjaciółkę. - Sus... Nie wyjeżdżaj... Nie przejmuj się Charlie'm, który w ogóle nie ma gustu, skoro cię porzucił... Nie przejmuj się Ash i Trish, ktore pewnie w głębi serca zazdroszczą ci odpowiedzialności i samodzielności, skoro wychowujesz dwójkę dzieci i jeszcze dojdzie trzecie... Pomyśl o tych, którzy cię lubią. I wspierają... Na przykład ja... Albo Rachel... Znasz Rachel? Nawet jeśli nie znasz... Hm, Rachel lubi wszystkich. Ciebie na pewno też. Z kim się jeszcze przyjaźnisz? Ja nie znam Twoich znajomych...

VoX

Sus zastanowiła się chwilę.
- Beatriz i Milly. Jak byłam we "Własnym Biznesie" to... - przerwała na chwilę. - We "Własnym Biznesie" Charlie mi się oświadczył... On tylko grał. Odstawił show, żeby widzowie go pokochali... I wygrał... Nawet chciałam się uczyć jeździć konno, ale już mi przeszło...

Fala

Jess dopiła swój sok do końca.
- Sus... - zaczęła. Zastanowiła się chwilę. Już nie wiedziała, co powiedzieć, aby pocieszyć przyjaciółkę.

VoX

- Jess... Ja po prostu MUSZĘ wyjechać... - powiedziała wolno Susanne. Spojrzała na zegarek. - Ja już chyba pójdę. Muszę się spakować, zrezygnować z pracy, takie tam...

Fala

- Jesteś pewna? Może jednak znajdziesz tu chłopaka marzeń? - zatrzymała ją przy wyjściu Jess.

VoX

- Nie wiem... Poczekam do końca roku szkolnego, żeby dziewczynki normalnie skończyły szkołę... Ale chyba już nie zmienię decyzji. Może przed wyjazdem jeszcze do Ciebie wpadnę. - przytuliła panią burmistrz. - A jak nie... No cóż, Jess, żegnaj.

Fala

- Pa... - wtuliła się w przyjaciółkę Jessica. - Będę za tobą tęsknić. Ale przed twoim wyjściem, chcę jeszcze o coś spytać. Czy ty... Nadal kochasz Charlie'go?

VoX

- Nie. - odpowiedziała bez namysłu Sus. - Nie płaczę dlatego, że mnie porzucił, ale dlatego, że jestem z nim w ciąży... Pa! - wyszła. Na podwórku odciągnęła Julkę i Judytkę od Śnieżki i poszły do domu.

Fala

Jessica pożegnała Sus i umyła się. Kiedy leżała w łóżku, zaczęła płakać. Nie chciała, aby Susanne wyjeżdżała. Przez długi czas Jess nie mogła zasnąć. W końcu jednak zasnęła.

Trish

OOC: wcale cie nie nieawidzę poprostu śmieszy mnie to co zrobilaś
a i nie jestem zazdorsna, bo nie mam o co Smile

wychowywanie dwójki dzieci w tak młodym wieku mnie nie pociaga.

Ashley

OOC: NO oczywiście że Cię nienawidzę! Przecież Ashley wszystkich nienawidzi! ... Bez komentarza ...

Trish

OOC: twoje prawdziwe ja wreszcie wyszło na wierzch. Ach! Jak mogłas nas tyle oszukwiać. Och to okropne. <buehahaha> Jak możesz nas nienawidzić!

Ashley

OOC: Hehe ... Przykro mi ... Taka już jestem ... Od teraz jestem: Wredna Ashley!