Wirtualne miasto

Beatriz

Bea weszła do sali. Wyciągnęła notatnik i długopis i zaczęła notować to, o czym mówił wykładowca.

Beatriz

Wykład się skończył. Beatriz zauważyła, że historię studiują bardzo fajni faceci. Postanowiła, że następnym razem jakiegoś zaczepi. Wyszła.

Beatriz

OOC: kurcze, zle mi sie wyslalo i skasowac nie moge...

Beatriz

Bea weszła na wykłady. Podała swoją pracę wykładowcy i usiadła sama przy oknie. Zaczęła śledzić wzrokiem gestykulującego profesora i notować istotne informacje.

Beatriz

Po dwóch godzinach wykład się skończył. Już miała wychodzić, gdy profesor ją zatrzymał.
- Ty jesteś... Aha, dobrze, panno Sempere, była dziś pani jakaś nieobecna. Widzę jednak, że robi panna notatki... Proszę pamiętać, że jutro będziemy mówić o historii tych okolic. Zapewne nie usłyszała panienka, że macie zrobić o tym referat.
Beatriz trochę zamurowało, więc czekała, aż starszy pan skończy mówić.
- Eee, przepraszam, następnym razem będę uważała... Do widzenia...
Bea wyszła z uczelni. POstanowiła odwiedzić muzeum.

Beatriz

Bea weszła do sali. Mając takie szczęście jak ona, od razu wpadła na profesora.
- Ojej, przepraszam panie profesorze... To mój referat o tych okolicach.
- Bardzo dziękuję, panno Sempere. A przy okazji, pani poprzedni referat okazał się jednym z najlepszych. - po tych słowach wykładowca rozdał studenton ich prace. Beatriz ku swemu zdumieniu otrzymała 5+. "O, taaak dużo? No fajnie..." Usiadła w swojej ławce i zaczęła notować kolejny długi wywód profesora.

Beatriz

Gdy zajęcia się skończyły, Beatriz poszła do pracy.

Beatriz

Bea weszła na zajęcia. Profesor rozdawał właśnie ich referaty.
- Świetna praca, Sempere. - powiedział podając jej pracę. Bea spojrzała na ocenę. 6.
Z zadowoleniem usiadła w swojej ławce i wyjęła notatnik.

Beatriz

Po skończonym wykładzie Bea wyszła.

Beatriz

Beatriz weszła do sali. Wykład już się zaczął. Po cichu przemknęła do swojej ławki i wyciągnęła notes.

Beatriz

Beatriz zanotowała temat referatu i wyszła.

Beatriz

Beatriz weszła na wykład. Dała profesorowi swój referat i siadła w ławce. Wyciągnęła notatnik i długopis i skupiła się na przemowie historyka.

Beatriz

Kiedy wykład się skończył dziewczyna spakowała się i opuściła budynek.

Beatriz

Kobieta weszła do sali. Była spóźniona. Wykładowca od razu ją namierzył.
- O, witam panno Sempere! Nie toleruję spóźnień. Ale dziś zrobię wyjątek, a w ramach mojej dobroci opowiesz nam dziś o Turcji w latach 1345-1490...
Bea zrobiła wymowną minę i stanęła na środku. Zaczęła opowiadać, co chwilę się gubiła i jąkała, ale jakoś jej się udało. Profesor pokiwał głową na znak, że może już kończyć. Zapisał coś w notesie i powiedział:
- No, wygłaszać mów to raczej nie umiesz, ale masz dużą wiedzę. Dostajesz 5-.
- Dziękuję, profesorze.
- A teraz zajmiemy się kolejną istotną rzeczą...