Wirtualne miasto

Trish wykręciła numer Ashley i czekała na odpowiedź.

- Acha ok. Ale zaraz coś z nia nie tak? - niestety Charlie wyszedł i nie usłyszał pytania. Trish zrozumiała, że musi z nią porozmawiac, więc sięgneła po telefon i wykreciła jej numer.

- Ja mam 22 lata i nie w głowie mi mąż i rodzinka.

- Tyle, że my nie mamy pieca. A pozatym jak możesz się tak wypowaidać, to była w końcu twoja narzeczona. Mieliście się pobrać, a swoją droga co z tym domem, który kupiłeś?

- Oj ty. - Trish wzięła list i przeczytała. - Susan wyjezdza i się chciała pożegnać.

- Tak słucham? No wiec co napisała?

Wiem bo ja głowna gwiazda jestem Very Happy

bezemnie to być nie mogła

Ale mimo to. Telenowela to jednak telenowela Smile

Wolę bardziej amibtne filmy :>

A to miło wiedzieć. Wiec ja uwazam, że nie możemy hańbić Keiry telenowelą, za bardzo ją cenię jako aktorkę.

Dobre pytanie Bea. Ja tez coś nie czaje. trza poczytać. A Ash, ja tez lubię Keire Very Happy

A Charlie miał 6, zreszta nie tylko on, ale pomińmy.

Sam napis? Ja wiem. w ostatecznosci mógłby być i napis.

A nie ja zdjęć nie lubię szukać. Zresztą co by na logo można dać? Jakiś dom, osiedle? Ja wolę słuzyć jedynie pomysłem, bo robic mi sie nic nie chce.

- Nie to od Susan. Do ciebie. Ciekawe co tam napisała. Może, że nie może bez ciebie żyć i że chce abyś do niej wrócił.

Jak coś Trish może służyć radą i krytyką, wkońcu na grafice zna się nie od dziś. Smile

- No co ty, ale na pocieszenie to ty nie masz więcej.