Wirtualne miasto

- Ashley? - spytała Liwia i usiadła obok Ash. - Powiedz mi, jak dasz na imię swojemu synkowi. Nie jest napisane...

Liwia podjechała pod szpital. Zostawiła kluczyki portierowi, Franka rozebrała i zostawiła go pod opieką jednej z pielęgniarek. Dała jej wszystkie potrzebne mu rzeczy i popędziła na górę. W biegu zmien ...

Liwia się obudziła. Obudziło ją piszczenie telefonu. Co dziwniejsze, wcale nie Franek. Chłopczyk spał jak zabity u siebie na górze. Liwia zwlekła się z kanapy i zaczeła przerzucać torebkę. Kiedy nie z ...

Liwia wróciła wyczerpana do domu. Franek jak na złość kipiał energią. Szybko go zmęczyła łaskocząc go, potem dała mu jeść i wykapała synka. Przewinęła go, ubrała w białe body z ciężarówką:
http://img ...

Liwia poszła na neonatologię i zajrzała do synka Ashley. Wszystko było w porządku, serduszko biło miarowo, a maluch, choć oddychał z niewielką pomocą tlenu, był bardzo silny. Potem zrobiła obchód. Pod ...

Liwia musiała zabrać synka Ashley. Natychmiast położne go umyły, ubrały w pieluszkę, a Liwia przekazała dziecko pediatrze. Maluch leżał już bezpiecznie w inkubatorze. Sama zajęła się Ash. Zszyła ją, p ...

Liwia poczuła, że to już. Nacięła drobną błonę i już po chwili trzymała dziecko w rękach.
- Jest synek! - krzyknęła. Odała go szybko położnej. - Ashley, możesz być dumna! 52 cm długości, 2200g wagi! ...

Liwia otarła pot z czoła Ashley.
- Jeszcze raz, ale mocno. I przytulisz swojego synka.

- Spokojnie - poleciła jej Liwia i przytrzymała ją za dłoń. Pomogła usadowić się Ashley na łóżku porodowym i zwołała zespół. Przygotowała wszystko co potrzebne nowemu członkowi świata i zaczęła pomaga ...

Liwia pomogła Ash zostać w bieliźnie i nastawiła w miarę ciepłą wodę. Kiedy skurcze nieco ucichły, pomogła się położyć Ash bokiem na leżance i przyniosła z zaplecza strzykawkę ze znieczuleniem. Napełn ...

- Wszystko będzie idealnie, jeżeli obie się postaramy. - Liwia położyła Ashley na leżance i zrobiła jej jeszcze USG. - Waga około 2000g, ale takie maluchy są bardzo silne. Żeby uśmierzyć ból, idź pod ...

Liwia usiadła z wrażenia. Skurcze które notował aparat KTG były regularne jak w zegarku. Szybko zajrzała do karty ciąży Ashley.
- Ashley, twojemu synkowi śpieszy się na świat. - powiedziała, po czym ...

Liwia właśnie wyjrzała z sali Rachel i zauważyła Ashley, która upadła na ziemię.
- Ashley! - krzyknęła dziewczyna i podbiegła do niej. - Nosze! Na patologię ciąży, ale migiem! - krzyknęła. Przez cał ...

Liwia wbiegła do szpitala. Franka zostawiła u zaprzyjaźnionej pielęgniarki i popędziła na górę.
- Ashley? Wszystko w porządku?

Liwia zerwała się na równe nogi. Szybko pożegnała się z Keri.
- Przepraszam, muszę iść. Najmocniej przepraszam.