Wirtualne miasto

-Dziekuje Ash za goscine ale dostalem wiadomosc ze juz mój dom stoi. No to papa- powiedział wzial walizki i wyszedl.

OOC: Mike? Nie. Nie jestem Mike. Uwierz mi to nie ja. Mialem czekac wieki zeby sie zarejestrowac az minie troche czasu po jgo zniknieciu czy czyms? Nie jestem Mike.

David serdecznie podziękował Ash i postawił walizki.
-Jeszcze raz bardzo dziekuje. To ja pójdę wziąść prysznic- jak powiedzaił tak zrobił.

-Czy ja wiem- powiedział popijając kawę- Ale ja mówie na serio, podobasz mi sie. Czy moglbym u ciebie zamieszkac tylko apre dni na czas budowy mojego domu?

-Nowy, wolny- zasmial sie- I otwarty dla tak pieknych kobiet jak ty- przysunal sie do niej.

-Dziekuje- powiedział i spjrzał w oczy dziewczynie/
-Jestes wolna? Pytam z ciekawosci

Usiadl.
-Tak jesli masz to poprosze kawe. Zmeczony jestem. Ashely? Piekne imie tak jak i jego nosicielka.

"Ale śliczna"-pomyslal i wszedl do mieszkania.
-Jestem David McCaver. Jestem nowy i chciałbym kogos poznać.

OOC: Nie znam tu jeszcze nikogo ale zgadzam się z Trish.

David podszedł do drzwi. Zastukał. Targał walizki. Nie wiedział kto tu mieszka. Postanowił zaryzykować.

David podjechał na peron. Chciał wreszcie tu znaleźć szczescie. Postanowił kogoś poznać.