Wirtualne miasto

OOC: Taa... Czasem mój brat, który tu jest jako Mike prosi, żebym pisał za niego posty, ostatnio coraz częściej to się przyzwyczaiłem :/ Dzięki

Daniela przywieziono do najbliższej przychodni. Miał wypadek samochodowy, a stan określano jako bardzo ciężki. Leżał w sali jakiś czas, aż zaczęły się dziać problemy. Nie trwało to długo. Wręcz przeci ...

Daniel wszedł do domu. Widział czarnego kota! To zły omen dla niego. Jest przesądny. Przebrał się i zaczął sprzątać dom. W szufladzie znalazł swój tesmatent, napisany niedawno. Zrobiło mu się dziwnie ...

Daniel przyszedł, rozejrzał się. Nie minęło wiele czasu, a nowy kabriolet był jego:
http://news.auto.cz/img/art/460_4337a891bd64a.jpg
Wyjechał

Daniel przyszedł do domu. Spakował rzeczy i wyszedł do pracy.

Film się skończył.
- Dzięki wielkie Trish. Miło się oglądało. Ja muszę już iść, niestety. Śpieszę się. Naprawdę miło się oglądało - uśmiechnął się, pocałował dziewczynę w policzek i pobiegł do wyjśc ...

Zaczął się seans. Daniel siedział koło Trish. Film mu się podobał, ale wszystko ma koniec. Niestety. Na szczęście seans się na razie nie kończył. Daniel patrzył w niektórych momentach na Trish. Uśmiec ...

Daniel i Trish weszli do kina.
- Poproszę dwa bilety na Mr.&Mrs. Smith. - odezwał się do kasjerki.

- Dobra. Hehe - zaśmał się. - Przepraszam jeszcze raz. - razemz Trish ruszyli do kina

Daniel podbiegł do drzwi.
- Trish! Bardzo cię przepraszam. Nie wiedziałem, że już ta godzina. - zawołał.

- Mhm... Być może. Przepraszam cię najmocniej Ash, ale muszę iść. Umówiłem się i straciłem rachubę czasu. Pa - pocałował Ash w polik i poszedł.

- Ty też masz takie teksty. Np. że jestem przystojny, o czym sam bym nie pomyślał. Wielkie dzięki - pocałował Ashley w policzek

- Dzięki, ale ja niestety nie ma aż tak wysokiego mniemania o sobie - zaśmiał się. - Mhm... Już to widzę. Przy mnie nie ma kompleksów? Powiem ci, że pierwsze słyszę, ale to miłe. Dzięki jeszcze raz. - ...

- Ale mistera nie ma. Nie startowałbym chyba... Co powiem? Że jesteś ładna - uśmiechnął się Daniel, rozkładając ręce na oparciu kanapy.

- Hmm... Myślę, że masz spore szanse. - uśmiechnął się do niej - Zresztą już ci to mówiłem. - usiadł wygodniej, ciągle przyglądając się Ash.