Wirtualne miasto

Rachel

OOC: TY ni wiesz ze do siebie wrocilismy Wink

Charlie

OOC: no co ty ja wrózka jestem

Ashley

Ash podeszła pod dom i zostawiła zaproszenie.

Ruszyła dalej.

Charlie

Charlie z pełnym bagażnikiem podjechał pod dom. Siaty zostawił w domu. Na ławie położył zaproszenie Ashley. Włączył sobie tv. Trafił własnie na detektywów. Z przejęciem wciągnał sie w fabułe.

Charlie

Trish ciągle nie było, więc chłopak postanowił użyć swych zdolności kulinarnych i zrobić spagetti. Rozpoczął gotowanie Very Happy

, w między czasie myślał co kupić Angeli, Ty'owi i Ashley

Charlie

Chłopak nastawił wodę na makaron, posolił i poszedł do salonu. "Wiem!! Ash kupię wielkiego misiaaaaaaaaaaaaaaaaa!" W tym czasie usłyszał bulgotanie. Woda się gotowała. Czas dać makaron i zrobić resztę.

Charlie

Chłopak skończył robić obiad, zjadł i zostawił na stole talerz dla Trish. Wsiadł do samochodu i odjechał

VoX

Samochód Adama zatrzymał się pod domem Trish i Charlie'go. Sus wysiadła i zostawiła pod drzwiami kopertę podpisaną Charlie W środku była karteczka, na której napisała:
Może to i lepiej, że się rozstaliśmy. Chyba do siebie nie pasowaliśmy. Życzę Ci, abyś szybko znalazł odpowiednią dziewczynę. Susanne
PS Wyjeżdżam. Już nigdy się nie spotkamy... Będę o Tobie pamiętać, bo przeciez przeżyliśmy ze sobą mile chwile (mam nadzieję, że Ty też tak uważasz).
Sus wróciła do samochodu.
- Jeszcze do Jess. - powiedziała do brata, w ręce trzymając drugą kopertę. Pojechali.

Charlie

OOC: poprostu ech
Chłopak pod domem zobaczył kopertę. Wziął ją do domu i połozył na ławie. Poszedł do siebie, na górę

Charlie

Chłopak, zmęczony dniem w stadninie, poszedł spać

Trish

Trish weszła do domu. Trish niechcący potrąciła wazon stojący w przedpokoju. Po domu rezległ się huk tłuczonego szkła. - Cholera. Co za pech.

Charlie

Chłopaka obudził huk. -Co jest? Włamymacz... ? - W mało bojowym nastroju zszedł na dół. A tam kto? TRISH! - Ale się tłuczesz!

Trish

- Nie ja się tłukę tylko ta waza. eh, no ale. Trzeba to posprzatać. Trish wyszła do kuchni i wróciła z szufelką i zmiotką.

Charlie

-Zero wyczucia. No wiesz.

Trish

- No co ty, ale na pocieszenie to ty nie masz więcej.