Wirtualne miasto

Trish

Trish wróciła do domu. Przebrała się i własnie usłyszała sygnał sms. Dostała życzenia od przyjaciół.
- Jak miło, że o mnie pamiętają. - uśmiechnęła się i zaczęła odpisywać.

Ashley

Ash podeszła do domu i zapukała.

Trish

Trish usłyszała pukanie i otworzyła.
- Hej. Zapraszam. Może się czegoś napijesz? Hm może winko. Wkoncu trzeba jakoś uczcić moje urodziny.

Ashley

- Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! - Ash wręczyła kwiaty - Może być wino ...

OOC: Wracam za 10 minut.

Trish

- Dziekuję. - Trish uśmiechnęła się i wzięła kwiaty. Zaniosła do kuchni i wstawiła do wazonu. Wróciła z butelką winą i dwoma kieliszkami. Nalała i wraz ze swoim rozsiadła się na kanapie.
- Co tam u ciebie? - spytała

Ashley

- No to za twoje zdrowie! - Ash wzięła kieliszek z winem i wzięła łyka - U mnie? Nic nowego ... Słyszałam że Charli i Sus się rozstali?

Trish

- No rozstali, rozstali. To Charlie zakończył ich związek. Najlepsze jest to, że jak byłam w szpiatlu u Beatriz to widziałam Susan w poczekalni. Czekała przy drzwiach ginekologa. Obawiam się najgorszego.

Rachel

Rachel podeszła pod drzwi. Włożyła do nich kartkę ogłaszającą:
Mam zaszczyt zaprosic Trish Johanssen i Charliego Bloo na uroczysty chrzest Rosy Breek który odbędzie się w miejskim kościele. Gościna będzie w domu Rachel i Rosy Breek dnia 3 września (czasu realnego) o godzinie 16.00.
Rachel i Rosa
Zadzwonila dzwonkiem i odeszła.

Ashley

- Yyy ... - Ash zrobiło się jakoś smutno ... - Aha ... A co u Ciebie?

Trish

- Jak zawsze nic. Moje życie jest strasznie nudne. Ech.

Ashley

- Ech ... Tak jak ostatnio moje ... i widze że chyba nadal bedzie ...

Trish

- Nie przesadzaj. Ty masz przynajmniej nadzieję.. no że Charlie... A ja? Nic.

Ashley

- No ale teraz jak ona może będzie miała dziecko ... To Charli do niej wróci pewno ...

Trish

- Po pierwsze to Charlie od niej odszedł a chwyt z ciążą jest stary jak świat. Po drugie jego siostrą jest Trish, a ona w kasze dmuchac sobie nie da i o ile sam nie będzie chciał jej zostawić to go do tego zmusi różnymi znanymi sobie sposobami. Uwierz mi, że jesli Susan jednak będzie w ciąży (moim zdaniem to ogromna nieodpowiedzialnośc, bo ma zaledwie 18 lat i już adoptowała dwójke dzieci. Jest za młoda. w dodatku samotnie wychowywac dziecko? To przesada. Uważam, ze jedynym wyjściem w ostateczności jesli by już w tej ciązy była w co wątpie bo przecież mogła sobie tam coś uroić to jedynym dobrym wyjściem jest aborcja) napewno Charlie do niej nie wróci.

OOC: lol ale sie opisałam Smile

Ashley

- No wiem że ten chwyt jest stary ... No chciałabym żeby tak było ... Ale nawet, Cahrli i tak pewno nie będzie chciał mnie.

OOC: Lol ... no trochę Razz