Wirtualne miasto

Trish

Trish wróciła z zajęć. Zrobiła sobie prowizoryczne danie z pozostałości, będacych w lodówce. Potem wzięła swoje książki i usiadła na fotelu. Po godzinie spędzonej na nauce postanowiła odetchnąc i pójśc na spacer, a tym samym przemyślec dziwne zachowanie Charliego.

Trish

Trish wstąpiła tylko na chwilę do domu. Zawołała Olego i Ciapka. Zapięła smycz Ciapkowowi i Oliverowi i wyszła z domu. Miała zamiar pójśc na pląze, wkońcu kiedy ona tam była.

Trish

Trish wróciła do domu. Skserowała ulotkę zrobioną przez Charliego 100 razy. Wrzuciła wszysktie ulotki do torby, którą przewiesiła sobie przez ramię.
- Co Oli, chcesz iść ze mną? No ok. Chodź.
Trish zamknęła dom i ze swoim psem udała się w głąb osiedla.

Trish

Trisha wróciła do domu strasznie zmęczona. Oliver zresztą też. Dziewczyna dała psu jedzenie i sama położyła się na chwilkę.

Ashley

Ash zapukała.

Trish

Trish obudziło pukanie do drzwi. SZybko zerwała się i pobiegła otworzyć.
- O cześc Ash. Wejdź proszę.

Ashley

- Cześć ... Obudziłam Cię? - Ash zapytała się dziewczynie.

Trish

- Nie, nie. tylk owiesz. Mam małe pustki w domu nie nie mam nic zbytnio do poczęstowania. No, ale. Może chcesz herbaty?

Ashley

- Przeciez nie przyszłam zebyś mnie czymś częstowała ... Jakbyś mogła, to poproszę.

Trish

- Ok. - Trish nastawiła wodę i szybko wróciła do Ashley.

Ashley

- I co tam u Ciebie słychać? Będziez na otwarciu stadniny?

Trish

- No oczywiście. Jakbym mogła niebyć. Wkońcu swój sukces Charlie zawdzięcza również mi. No i kto się męczył z roznoszeniem ulotek? Już nawet wiem chyba jak się ubiorę.

Ashley

- To dobrze. Będe miała z kim pogadać, bo ostatnio coś wszyscy się ode mnie odwrócili ... Ja też juz wiem w co się ubiorę Wink

Trish

- Nie mów tak. No a jak już jesteśmy w temacie. To prawda, że chcesz być z Charliem?

Ashley

- Yyyy ... A skąd to wiesz? Charli Ci powiedział? Znaczy ja go Kocham ... ale on ma Sus i nic z tego nie będzie ...