Wirtualne miasto

Tom

Thomas wrócił do domu. Odłożył bluzę, zebrał brudne ubrania, na jutrzejsze pranie, umył się... Rutyna. Rutyna, która zaczęła mu się już szczerze nudzić. Położył się, myśląc jak może urozmaicić sobie życie. Zmęczony, po niedługim czasie zasnął.

Tom

Tom niechętnie, ale wstał. Od razu zszedł na dół, robiąc sobie śniadanie. Kiedy już się ogarnął wziął swoje brudne ubrania i poszedł z nimi do pralni. Nie lubił tego, ale od czasu do czasu musiał to zrobić. Zostawił pralkę włączoną i poszedł do salonu, oglądając telewizję. Kiedy usłyszał, że pralka skończyła swoją pracę poszedł po uprane ubrania. Na dworze padał deszcz, więc postanowił rozwiesić pranie w łazience. Ponownie wrócił do oglądania telewizji.

Tom

Thomas obudził się na kanapie, telewizor był ciągle włączony. Najwidoczniej musiał przysnąć.. Wstał, umył się, przebrał w coś czystego.. Zdjął pranie, prasowanie zostawił na potem. Wyszedł z domu.

Tom

Tom wrócił do domu. Nie chciało mu się spać, wręcz przeciwnie. Otworzył drzwi na taras oraz okno w kuchni, stwarzając lekki przeciąg. Przynajmniej był wiatr. Zjadł coś, następnie zaczął kręcić się po domu. Nie mógł znaleźć sobie jakiegoś ciekawego zajęcia. Usiadł na tarasie, czytając jakąś książkę, którą znalazł w pudłach.

Tom

Znużony czytaniem Tom zamknął książkę i wszedł do domu. Zamknął drzwi tarasu. Wszedł do kuchni, robiąc podgrzewając coś do jedzenia i wyszedł do pracy.

Tom

Thomas otworzył drzwi. Zakupy postawił w kuchni, rozładował je, a sam wziął jedno jabłko, usiadł przed telewizorem i zaczął je przegryzać.

lady_cocee

--------------------------------------------------------------------------------

Angela podeszła szybko do drzwi i zostawila w skrzynce kartkę.

"Mamy przyjemność zaprosić Thomasa Hagerty na urodzinową kolację, z okazji święta Ty'a Bettany. Uroczystość rozpocznie się o 20:30 19 sierpnia (czasu realnego) bieżącego roku oczywiście, w domu Angeliny i Ty'a. Zapraszamy!"

Następnie doszła do Ty'a prowadzącego wózek i poszli dalej.

Tom

Thomas zaczął szukać czegoś w szafkach i nareszcie znalazł. Pudełko włożył do opakowania, odświerzył się i wyszedł z domu.

Tom

Tom wrócił do domu. Przegryzł coś, wziął prysznic, a następnie ogarnął trochę dom. Po tych czynnościach chwycił książkę i zaczął ją czytać na tarasie.

Tom

Thomas zamknął książkę. Nudziło mu się samemu, postanowił kogoś odwiedzić. Wyszedł z domu.

Tom

Thomas wrócił do domu po kolejnym udanym spotkaniu. Wziął prysznic i zjadł kilka kanapek. Potem poszedł spać.

Tom

Tom wstał i z przerażeniem stwierdził, że już późna godzina. Umył się i zjadł coś. Wziął kurtkę, nałożył ją i pojechał do pracy.

Tom

Tom wrócił do domu. Kurtkę powiesił na wieszaku, pozwalając by wyschła, a sam wziął gorącą kąpiel. Następnie zrobił sobie kolacje i zjadł ją, oglądając telewizję.

Tom

Thomas obudził się, leżąc na kanapie, przed telewizorem. Szybko wstał, ogarnął się i zjadł coś. Wyjrzał przez okno. Nadal padał deszcz. Nie miał pomysłu co mógł ze sobą zrobić. Wziął książkę i zaczął czytać, w nadziei, że dziś ją skończy.

Rachel

Rachel podeszła pod drzwi. Włożyła do nich kartkę ogłaszającą:
Mam zaszczyt zaprosic Thomasa Hagerty na uroczysty chrzest Rosy Breek który odbędzie się w miejskim kościele. Gościna będzie w domu Rachel i Rosy Breek dnia 3 września (czasu realnego) o godzinie 16.00.
Rachel i Rosa
Zadzwonila dzwonkiem i odeszła.