Wirtualne miasto

Mike

- Powinniśmy częściej chodzić na takie spacery - zaproponował.

Rachel

-Masz racje.

Rachel

-Mike ide do kościoła- powiedziala do meza. Ubrala sie w

Zrobila sobie delikatny makijaż, zlapala za torebke i wyszla z domu.

Mike

- Ok. - Mike pożegnał żonę i poszedł do pokoju Rosy. Zaczął się z małą bawić.

Mike

Mike odebrał smsa. Momentalnie zbladła mu mina. Pobiegł do Rosy i ubrał ją w coś cieplejszego, ponieważ wiedział, że wieczory bywają zimniejsze. Spakował potrzebne rzeczy dla małej do torby i pojechał z nią do szpitala.

Rachel

Rachel wbiegla do domu i odrazu rzucila sie na lozko placzac.

Rachel

Rachel otarla lzy. Nalozyla kurtke i poszla do Angeli.

Rachel

Rachel troche poprawił się humor. Potrzebowala szczerej rozmowy. Polozyla sie spac.

Rachel

Rachel przebudziła się. W koszuli nocnej zaszła do Rosy. Nakarmiła dziewczynke i ubrała tak:

Sama przebrała się w:

Położyła ją na mate

Sama usiadła obok na kanapie oglądając telewizje.

Mike

Mike usiadł obok Rachel.
- I co słychać u Angeli?

Rachel

-Nie uwierzysz. Znowu jest w ciązy.

Mike

- Znów? Oby to się nie odbiło na jej zdrowiu. Ale samopoczucie ma chyba dobre, nie?

Rachel

-No na początku nie zbyt sie jej to podobalo ale teraz chyba jest zadowolona- przytulila sie do meza.

Mike

- Oby tylko się nie zniechęciła. - przytulił do siebie Rachel. - Dziwnie tak. Julia dziecko traci, Angela się spodziewa...

Rachel

-Wiesz ze niedlugo przyjezdza moja siostra ze swoim mezem i dwulentim Maksem?