Wirtualne miasto

lady_cocee

- O Boże... nie pamiętam, kiedy ostatnio jadłam ciepłą zupę, przysięgam - jęknęła Angela i zabrała się ochoczo do jedzenia rosołu.

Rachel

-Moze byc?-zapyutala i sama zaczela jesc rosol- Chyba nie taki zly

lady_cocee

- Lepiej, jest po prostu pyszny....

Rachel

-Dziekuje- powiedziala i pozmywala talerze- To co ciekawego powiecie?

lady_cocee

- Ja to ciekawostek nie mam za grosz....Może Tom ma jakieś sensacje?

Rachel

Rachel spojrzała na Toma.
-Gadaj chlopie co slychac- zasmiala sie

Tom

- Muszę was rozczarować - nic a nic się nie zmieniło - zaśmiał się. - Wszystko po staremu.

lady_cocee

- Chyba się zamyślił... ciekawe o kim - uśmiechnęła się Angela i zajrzała do córeczki. Otarła jej buzię pieluszką tetrową i zdjęła ciepłą bluzę. Odsłoniła kocyk i pozwoliła jej swobodnie fikać nóżkami.

Rachel

-Coz u mnietez po staremu- powiedziala i uslyszala placz Rosy- Wybaczcie zaraz wroce- wziela herbatke i poszla do pokoju corki.

Tom

- I jak przyzwyczajacie się z myślą, że zostałyście mami? - zapytał, słysząc małe dziewczynki.

OOC: Sory, internet mi się tnie ;/

lady_cocee

- Ach, no jakoś to się da przeżyć. Ale nie jest kolorowo. W ciągu dnia śpisz kiedy się da, i gdzie się da. Wystarczy, że mała uśnie, a ja zasypiam tam, gdzie właśnie jestem...

Rachel

Rachel wróciła.
-Po minucie zasnela, nie wiem jak one to robia- pokrecila glowa-Wiesz Tom bycie samotną matką nie jest fajne.

Tom

- Ciekawa perspektywa. - uśmiechnął się. - Przynajmniej macie urozmaicone życie.

lady_cocee

- Urozmaicone w sensie sypiania z głową w płatkach z mlekiem nie jest fajne. Ale wiesz... Ty mi trochę pomagał. Ostatnio się nieco posprzeczaliśmy i w sumie jestem w takiej samej sytuacji jak Rachel..

Rachel

-Napewno nie w takiej samej- po policzku poplynela jej lza.