Wirtualne miasto

Mike

Mike pozostał chwilę w uścisku. Poddał się całusowi i też przytulił Rachel. Jak cudownie, znalazł kogoś.
- Może odwiedzimy kiedyś wspólnią tą twoją małą z Domu Dziecka? - zaproponował?

Rachel

-Jasne! Napewno się ucieszy. I kto wie? Może kiedyś wspólnie ją wychowamy- uśmiechnęła się.

Mike

- Bardzo bym chciał - uśmiechnął się i znowu pocałował dłużej Rachel. - Jejku - chłopak spojrzał na zegarek. - Bardzo bym chciał u ciebie zostać, ale muszę iść. Odwiedzisz mnie jutro?

Rachel

Rachel popatrzyła na niego.
-Jasne że tak. Ale po pracy. Gdzieś tak wieczorkiem- powiedziała i czule pożegnała się z Mike'em.

Mike

- Dobrze. - pocałował Rachel na dobranoc i powiedział czule "Dobranoc". Poszedł.

Rachel

Rachel położźyła się spać wciąż zauroczona

Rachel

Rachel wstała. Nikt ani nic nie mogło jej zepsuć dzisiaj humoru. Wstała, ubrała się, zjadła śniadanie i z Xeną wyszła z domu.

Rachel

Rachel weszła do domu z Xeną. Nakarmiła ją i wykąpała się. Potem poszła spać.

Rachel

Rache ociężale wstała. Zbierała się do pracy. Miała nadzieje że Mike przyjdzie do siłowni. Ale i tak nie pogada z nim długo. Dziś miała wpaść Trish. Rachel juz sobie wszystko przygotowała na pizze. Jak wróci, zrobi ja i poczęstuje dziewczynę. Wyszła z domu.

Rachel

Xena do domu wbiegła pierwsza. Rachel z Sarą za nią. Rachel pokazała dziewczynce jej pokój. Poszła do kuchni.
-Ma pani budyń?- zapytała Sara.
-Mam, ale nie mów do mnie pani tylko...
-Mogę mówić mamo?- przerwała jej dziewczynka. Rachel zatkało.
-Tak. Przecież teraz jesteś moją córeczka- wydusiła w końcu i zrobiła dziewczynce budyń.

Trish

Trisha zadzwoniła do drzwi.
Nikt nie otwierał.
-A miała być w domu. Trudno.
Trish wyjęła z torby kartkę i nabazgrała.
Byłam, ale Cię nie zastałam.
OOC: kiedy pisałam posta byłaś na forum. Trisha

Mike

Mike postanowił przed pójściem do domu odwiedzić Rachel. Przyszedł pod drzwi. Zauważył jakąś kartkę, ale najprawdopodobniej była do Rachel, więc nie czytał. Zadzwonił.

Rachel

Rachel otworzyła drzwi.
-Cześć Mike! O co to za kartka- przebiegła wzrokiem kartkę- Ojej nie usłyszałam dzwonka. Muszę się z nią skontaktować, wejdź Mike i przywitaj się z Sarą.

Mike

- Sarą? Zaprosiłaś ją do siebie? To tak wogóle można? - zdziwił się chłopak

Rachel

Sara podbiegła do chłopaka.
-Cześć Mike! Mama mio tobie opowiadała- powiedziała.
Rachel widząc mine chłopaka powiedziała.
-Poprostu... Już jest moją córką. Przyznali mi ją! Wiesz jak się ciesze?!