Wirtualne miasto

Rachel

-Jak najszybciej- usmiechnela sie.

Justin

- No to znowu myślimy tak samo

Rachel

-Nawet nie wiesz jak jestem z tobą szczęśliwa, wiesz boję się ale chce mieć jeszcze dziecko.

Justin

- Nie musimy się wcale spieszyć, mamy dużo czasu jeszcze na dziecko...

Rachel

-Wiem, wiem. Pójdę się położe, jestem zmęczona- pocalowala go i poszła spac.

Justin

- Dobrze, ja zaraz też się położę - chwilę posiedział a następnie także poszedł spać.

Rachel

Rachel wstała. Przebrała się i zjadła śniadannie. Postanowiła przejsc sie do sklepu kupic pare ciuszkow dla malej. Wyszla.