Wirtualne miasto

Liwia

Liwia weszła do domu i połozyła Franka na przewijaku. Zmieniła mu pieluchę, założyła pajacyk:

Okryła kocykiem, a sama przebrała się w dżinsy i koszulę.
- Patrz, Franek. Nowy rok nadchodzi.

Liwia

W domu było gorąco, kiedy Liwia się obudziła. Spała na fotelu. Przetarła oczy,po cichu wzięła długą kąpiel i wróciła do Franka. Synek patrzył na nią wielkimi, okrągłymi oczyma i za chwilę zaczął demonstrować siłę swoich małych płuc. Ze śmiechem Liwia dała mu jeść, przewinęła go, ubrała w białe body z samochodzikiem:

I wzięła na ręce. Zeszła do salonu, włożyła chłopca do leżaczka i włączyła telewizor.

Fala

Jessica postawila pod drzwiami prezent dla Liwii:

i dla Franka:

Został jej już tylko jeden prezent, wiec poszla do domu Beatriz i Jasona.

Liwia

Liwia otworzyła drzwi, bo chciała zdjąć pranie ze sznurków. Potknęła się o duży karton, i wciągnęła go do pokoju. Od razu przyłożyła do siebie sznur korali i dała Frankowi zabawki. Zdjęła pranie i usiadła na kanapie, przeglądając zabawki.

Rachel

Rachel podeszla pod domu. Zostawiła odkurzacz bez workowy

i chodzik dla Franka

Odeszła.

Liwia

Liwia obudziła się na kanapie, z Frankiem na brzuchu. Podniosła się i od razu położyła Franka na kanapie i pobiegła sprawdzić, czy zamknęła drzwi. Były otwarte. Szepcząc pod swoim adresem różne niepochlebstwa zauważyła paczuszki.
-Kochana Rachel! - powiedziała na głos i otworzyła pudełko. W środku był odkurzacz bezworkowy. Ucieszyła się, wreszcie nie będzie się kurzyć przy odkurzaniu. Wróciła do Franka.

Liwia

Liwia przewinęła Franka i ubrała go w pasiaste body. Usiadła w kuchni, posadziła go w leżaczku:

I zajęła się gotowaniem obiadu.

Liwia

Liwia spojrzała w kalendarz. Dzisiaj przypadało szepienie Franka. Wzięła go z huśtawki, ubrała w granatowe body:

Na wierzch nałożyła mu kombineozn:

I szybko, by się nie spocił, ubrała się w materiałowe spodnie, gruby golf i płaszcz. Do torby włożyła butelkę z koperkiem i butelkę z mlekiem, wzięła zapasową pieluchę i portfel. Ułożyła synka w wózku:

I wyszła z domu zamykając za sobą drzwi.

Liwia

Liwia wjechała wózkiem po podjeździe do domu i zostawiła wózek w hallu. Wzięła syna na ręce, zakupy zostawiła na blacie kuchennym i poszła z Frankiem do pokoju na górze. Za nimi przyszła głodna Lilka, rozdzierająco miaucząc. Dziewczyna nasypała jej karmy i wróciła do Frania.
- No to jak synu, na dzisiaj koniec baletów, czy jeszcze nie masz dość?

Liwia

Liwia włożyła Franka do leżaczka i dała mu kilka zabawek. Wyciągnęła ser feta, ogórki, pomidora i zrobiła sobie sałatkę grecką. Delikatnie wszystko przyprawiła, Frankowi przygotowała mleko i podtrzymując mu butelkę zaczęła konsumować swój obiad.

Liwia

Liwia zmyła naczynia i zrobiła sobie herbaty. Franek zapadł w popołudniową drzemkę, ona wzięła kota na ręce i zaczęła się z nim bawić.

Liwia

Liwia chciała dziś posiedzieć w domu. W końcu nie miała zbyt wiele do roboty. Przejrzała tylko najnowsze wieści z Seattle, zaprosiła mamę na weekend i wróciła do komputera. Gdy Franek się obudził podkręciła kaloryfery na cieplejsze grzanie, przebrała go w proste białe body z amarantowym obszyciem:

I położyła na przewijaku. Zaczęła się z nim bawić maskotkami.

Liwia

Liwia chciała zajrzeć do Angeli. Widziała, że przeprowadziła się, więc postanowiła wysłać do niej SMS-a. Szybko wzięła synka na ręce, nakarmiła go piersią i przewinęła. Potem włożyła go do łóżeczka, uśpiła i wróciła na dół. Wzięła komórkę i jedząc sałatkę zaczęła skrobać SMS'a do przyjaciółki.

Liwia

Liwia skinęła głową do telefonu, wrzuciła Lilce jedzenie do miseczki i nalała kotce świeżego mleka i wody do drugiej, osobnej miski. Synka przebrała w rajstopki, cienkie body, spodenki welurowe i koszulkę w paski:

Na wierzch założyła mu biały pajacyk welurowy:

Owinęła ciepło kocykiem, założyła na wierzch specjalną pokrywę, założyła polarową czapkę i skarpetko-buciki. Wciągnęła na grzbiet płaszcz i wyszła, popychając wózek.

Liwia

Liwia wróciła wyczerpana do domu. Franek jak na złość kipiał energią. Szybko go zmęczyła łaskocząc go, potem dała mu jeść i wykapała synka. Przewinęła go, ubrała w białe body z ciężarówką:

I koszulkę na wierzch:

Sama przebrała się w piżamę, ułożyła Franka w łóżeczku, dała jeść kotce i usnęła na kanapie.