Wirtualne miasto

Trish

Trish wsunęła ulotkę i poszła dalej.

Liwia

Liwia podjechała pod dom i pomogła wysiąść z samochodu Angeli. Otworzyła drzwi, nalała świeżej wody Lilce, a Kreskę zostawiła w ogrodzie. Dziewczyny usiadły na sofie w salonie.

lady_cocee

- Dzień pełen emocji, co? Dobrze, że Rachel ma swoje dziecko już przy sobie. Ja jeszcze niestety poczekam... - powiedziala Angela i zauważyła śliczne ubranie wiszące na krześle. - Na jaką to okazję?

Liwia

-Och, mówisz o tej? - zapytała Liwia podnosząc czerwoną suknię:

- Miał do mnie przyjechać mój chłopak, ale zrezygnował... obiecywał, że pójdziemy do eleganckiej restauracji i w ogóle... wytargowałam ją na jednej z aukcji internetowych. Fajna, nie?

lady_cocee

- A to świnia. - Mruknęła Angela, po czym podeszła bliżej kuchni. - Sorry, że pytam tak bezpośrednio, ale strasznie jestem głodna...

Liwia

- Wybacz miła pani, ale w domu byłam ostatnio tydzień temu! Ser zsechł się chyba już totalnie... Zapraszam Cię do restauracji - uśmiechnęła się Liwia i wyciągnęła portfel. - Na piechotę!

Liwia

Liwia podjechała pod dom i od razu weszła pod prysznic. Dopiero, gdy się odświeżyła poszła się przebrać w piżamę. Była najedzona sytym obiadem w restauracji, więc usiadła z Lilką na kolanach przed telewizorem.

Liwia

Liwia obudziła się i ze zdziwieniem rozejrzała po pokoju, w którym siedziała. Przecież totalnie go zaniedbała. Szybko wytarła kurze, odkurzyła starannie dywan, umyła podłogę i wyczyściła lustro z osadów. Postanowiła pójść na duże zakupy i napełnić lodówkę, oraz, co najważniejsze, nie dać sobą tak pomiatać w pracy. Siedziała w niej niemal tydzień bez ustanku... Kiedy skończyła polerować ostatnią płytkę w łazience otworzyła drzwi na taras, wypuściła Lilkę do ogrodu i zrobiła sobie kawę, do której zjadła rogalika z czekoladą, znalezionego w szafce. Ubrała się w:

Zabrała ze sobą torbę, zamknęła Lilkę w domu i pojechała do pracy.

Liwia

Liwia miała wyrzuty sumienia. Bywała w domu tak rzadko, kotka bez niej cierpiała. Niewiele myśląc kobieta zmieniła bluzkę i spodnie na letnie ubranie, po czym wsadziła Lilkę do specjalnej torby, zapięła jej smycz, wzięła jedzenie i pojechała do pracy.

Liwia

Liwia zostawiła samochód na podjeździe, postawiła torbę na ziemi i wypuściła kotkę na dwór. Lilka biegała po trawniku, a dziewczyna poszła do domu. Wzięła książkę, drinka i usiadła na krześle ogrodowym w cieniu wielkiego drzewa.

Liwia

Liwia zawołała kotkę. Niemożliwe, żeby zasnęła! Spojrzała w dół. Usypiając, musiała zrzucić drinka, bo na jej jasnej spódnicy widniała plama. Podniosła się, poszła do łazienki i zmienila ubranie na:

Odebrała telefon, zmarszczyła czoło i zostawiła Lilkę na podwórku. Po chwili wpadła do sypialni, spakowała swoje rzeczy do wielkiej walizki i wzięła kuwetę dla Lilki. Wzięła dla niej zapas jedzenia, komfortową torbę i pojechała do szpitala.

Rachel

Rachel podeszła pod drzwi. Włożyła do nich kartkę ogłaszającą:
Mam zaszczyt zaprosic Liwie Oh na uroczysty chrzest Rosy Breek który odbędzie się w miejskim kościele. Gościna będzie w domu Rachel i Rosy Breek dnia 3 września (czasu realnego) o godzinie 16.00.
Rachel i Rosa
Zadzwonila dzwonkiem i odeszła.

Liwia

Liwia nie miała czasu. Zaproszenie na chrzest Rosy wetknęła ostrożnie i z nabozeństwem do portfela, a następnie szybko pobiegła na strych. Wzięła trzy walizki, spakowała resztę swoich kosmetyków, spakowała resztę ubrań i bielizny , pospiesznie przetarła kurze i wyłączyła z prądu wszystkie urządzenia. Spleśniałe jedzenie z lodówki wrzuciła do worka i wyrzuciła w pierwszym śmietniku. Samochód zamknęła starannie w garażu, zamknęła dom i pobiegła z kotem i trzema walizkami na peron.

Ashley

Ash podeszła pod dom i zostawiła zaproszenie.

Ruszyła dalej.

Liwia

Liwia turkocząc walizką, na której wierzchu telepała się torba z kotem podjechała pod ogrodzenie swojego domu. Otworzyła kluczem furtkę, następnie otworzyła drzwi i weszła do środka. Postanowiła wywietrzyć dom, otworzyła wszystkie okna i na razie usiadła na tarasie.