Wirtualne miasto

Beatriz

- Spokojnie, napewno świetnie wypadniesz! A potem zauważy cię wielki reżyser i zagrasz kolejną wspaniałą rolę, a potem będziemy milionerami... Hehe, no dobra, może nieco nadgięłam rzeczywistość, ale napewno będzie dobrze!

Jason

- Mam nadzieję. - uśmiechnął się. Kiedy skończył jeść, umył naczynia i spytał:
- Poćwiczysz ze mną? Będziesz czytać rolę mojej matki, ok? Ta scena jest najtrudniejsza. - pokazał ukochanej scenariusz.

Beatriz

- Och, jasne! Chciaż nie jestem zbyt twórcza, ale możecoś z tego będzie... - przeczytała swoje kwestie w scenariuszu - Dobra, poiedzmy, żejestem gotowa. - Ruszyła do salonu i usiadłana kanapie.

Jason

Jason szybko powtórzył sobie tekst, odłożył scenariusz i powiedział swoją kwestię.

Beatriz

Beatriz odczytała z kartki swoją rolę. Nie bardzo szło jej wdawanie się w postać, jednak bez problemów przećwiczyli całą scenę.
- Jesteś świetny! Tzn, chyba, nie znam się na tym, dlatego uważam, że jesteś dobry. - powiedziała z uśmiechem odkładając scenariusz.

Jason

Jason ostatni raz powtórzył sobie tekst, pocalowal Beatriz i poszedł spać.
OOC: Bea, masz666 postuw Smile

Beatriz

OOC: postów Wink

To zabawnie Razz

Tzn teraz już nie :]
Beatriz nasypała psu miskę sypkiego żarcia, pogasiła światła i poszła do sypialni. Przeczytała kilka stron książki i zasnęła.

Jason

Jason obudził się. Zjadł śniadanie i poszedł do pracy na próbę generalną.
- Zobaczymy się za 5 godzin na premierze. - powiedział do narzeczonej iwyszedł.

Beatriz

Beatriz wstała, poszła do łazienki, a potem zeszła do kuchni i przygotowała sobie płatki. Potem sprzątnęła trochę kuchnię i postanowiła trochę się pouczyć, by wrócić do studiów. Po dwóch godzinach wyszła z domu.

Jason

Jason pierwszy przyjechał do domu. Wszedł do kuchni i zaczął przygotowywać kolację.

Beatriz

Dziewczyna zaparkowała przed domem. Zdjęła kurtkę, wzięła na ręce Tofika i przyszła do kuchni pomóc Jasonowi.

Jason

- Musimy zaplanować nasz ślub. - powiedział Jason.

Beatriz

- Wiesz, że myślałam o tym samym? No musimy... Ale na kiedy? Musi to być jakaś dogodna data... Na śluby najlepsze są piątki i soboty.

Jason

- Ja raczej jestem za sobotą. Teraz jest ciepło, więc nawet moglibyśmy zrobić wesel w ogrodzie.
OOC: Idę.

Beatriz

- Dobrze, a więc napewno sobota. Wesele w ogrodzie to całkiem niezły pomysł. - Bea poszła nakryć stół.
OOC: ok...