Wirtualne miasto

Beatriz

Bea wróciła do domu. Przejrzała swoje notatki i poszukała informacji na zadany temat. Potem napisała to na komputerze i wydrukowała, po czym włożyła do teczki. Następnie zeszła na dół i wzięła coś do jedzenia. Przeszła do salonu i zaczęła zamulać przed telewizorem.

Beatriz

Bea stwierdziła, że nie jest najlepszym pomysłem gapic się w ekran, więc ubrała się ciepło i poszła na dwór.

Beatriz

Bea wróciła do domu. Poszła się umyć, obejrzała jakąś komedię romantyną. "No tak, czemu nie może tak być naprawdę? Pfff... Beznadzieja. To już lepiej grzebać w historii, niż życiu teraźniejszym." Po chwili poszła spać.

Liwia

Liwia podjechała pod dom Beatriz z wyraźnym piskiem opon i wysiadła z samochodu. Podeszła do drzwi i zadzwoniła.

Beatriz

Bea leżąc w łóżku usłyszała pisk opon. Zeszła na dół w szlafroku i otworzyła.
- O, Liwia! Cóż cię sprowadza o tej porze? Wejdź!

Liwia

- Obudziłam Cię? Przepraszam..przyszłam pogadać. Bo chyba my w sumie zostałyśmy tu samotne.. - powiedziała Liwia i oparła się o futrynę.

Beatriz

- Nie, i tak bym nie zasnęła... O, nowa furka. Fajnie. Chcesz coś do picia? Cholera, muszę pójść zrobić w końcu zakupy... Ale herbatkę da się zrobić. No tak... Same. Jeszcze Jessica.

Liwia

- Pewnie, daj herbaty, daj. A nawet jeżeli chcesz, możemy pójść do mnie i urządzić sobie mały babski wieczorek połączony z nocowaniem. Pogadamy i wypłaczemy się sobie nawzajem. - zaproponowała Liwia.

Beatriz

- Dobra - rozweseliła się Beatriz- To co, atakujemy moją lodówkę czy twoją?

Liwia

- Możemy moją, acz znajdziemy tam niewiele..no, dużo zostało po wczorajszej imprezie, bo trochę wzięłam do siebie. Wskakuj w coś, albo chodź w papuciach i wskakuj do samochodu - zaprosiła Liwia Beę i weszła do samochodu.

Beatriz

- Ok, to ja siem ubiorę. - Beatriz pobiegła na górę, włożyła jakieś stare spodnie i długi ciepły sweter i zeszła na dół. - No, już jestem gotowa i zwarta.
Weszła do auta Liwii.

Jason

Jason spojrzał przez okno. Światła się nie paliły. Bei chyba nie było. Zapukał. Nikt mu nie otworzył. Zostawił więc karteczkę:
Kocham. Tęsknię. Szlocham.
i poszedł.

Beatriz

Bea podeszła pod dom. Zauważyła karteczkę. Wzięła ją do ręki i po wejściu do domu padła na fotel w salonie i się rozpłakała. Po chwili zebrała się w sobie, poszła się umyć, wzięła notatnik, swoją pracę i wyszła.

Beatriz

Bea wróciła do domu. Napisała na komputerze swój referat, wydrukowała go i schowała do teczki. Potem umyła się i poszła spać. Po przebudzeniu poszła się umyć, zjadła śniadanie i włączyła telewizor. Po chwili wyłączyła go i wyszła z domu.

Beatriz

Beatriz jak na skrzydłach weszła do domu. Przebrała się i poszła się uczyć. Jutro mieli mówić o historii kraju i całej Europy.

OOC: gdzie właściwie leży to miasto? O_o