Wirtualne miasto

Ty

- My oboje to typ leniuchów! Siadaj. Chętnie Cię czymś poczęstujemy.. ale czym?

lady_cocee

- Ty, rany boskie. Człowieku bez fantazji.. nie pomyślałeś o kawie? kawa, herbata, czekolada... czy nic? - zapytała żartobliwie Angela wyciągając filiżanki z szafki.

Mike

-Dzieki ale musze juz isc. Pomoc Rachel przygotować stól na wigilie. MIło tu u was ale skladalem przysiege malzenską. Musze sie wywiazac z obowiązów. Wpadajcie do nas. Narazie- wyszedł.

lady_cocee

- My też musimy się przygotować, kochanie. A 31 odbywa się nasz ślub... - rozmarzyła się Angela. - Ty, ja nie mam sukni ani niczego! - krzyknęła kobieta spanikowana i chwyciła torebkę. - Ja jadę do butiku.. i kupuję!

Ty

- No to poczekaj momencik, już lece.. czekaj Kreska! - nakazał Ty i pobiegł za Angelą, która już ruszała z podjazdu.

lady_cocee

Angela otworzyła drzwi domu i świąteczny gwar zaraz wpadł w ściany mieszkania. Dziewczyna przygotowała łóżka dla wszystkich swoich gości, zrobiła kolację i zaczęła oglądać przywiezione rzeczy.
- Co za suknia... -szepnęła i przymierzyła ją ostrożnie.

Następnie założyła buty:

Wpięła we włosy welon:

Założyła rękawiczki i zeszła na dół. Usłyszała szepty: Cudnie, cudownie. Przebrała się, powiesiła suknię w garderobie, buty położyła na szafie, a welon rozwiesiła na szafce. Przebrała się w piżamę, usiadła z rodziną i zaczeła oglądać film.

Rachel

OOC: Mam male ups... Mike ma 31 urodziny Sad

lady_cocee

OOC: Super.

Po prostu zajebiscie, bo miałam przezajebisty dzien.

Spoko. Pobierzemy się w przyszłym roku. Albo w walentynki. Chyba, ze ktos znowu ma urodziny...

lady_cocee

Angela usiadła na schodku prowadzącym do kuchni i rozpłakała się. Potrawy były gotowe, rodzina siedziała przy stole i gawędziła. Dziewczyna poszła do łazienki i usiadła pod ścianą.

Ty

- Angela? Mieliśmy iść chyba na wesele do Ash i Tina...

lady_cocee

- To idź, proszę. Jeżeli nie zauważyłeś jeszcze, że są tu trzy osoby z mojej rodziny, mogę Ci to uprzytomnić.

Ty

- Nie musisz. Zupełnie, jakby nie mogły iść z nami...

lady_cocee

- Chciałam spędzić Wigilię w domu. Ale skoro nalegasz... Mamo, idziemy na wesele. Przebierzcie się. - Uśmiechnęła się przez łzy Angela, przebrała się w :

Narzuciła na to futrzaste bolerko i pomogła wsiąść mamie do samochodu. Już po chwili jechały z prezentami.

Mike

OOC: Jakie wesele? CZEMU NIC NIE WIEM! JA I RACHEL NIC NIE WIEMY JAK ZWYKLE Sad

lady_cocee

OOC: Bo na razie wiedziała tylko Fala -_-