Wirtualne miasto

Ty

OOC: Ej, my nie chcemy wzbudzać aż takich emocji o.O Po prostu solidnie się pożarlismy w realu.. i przenosimy to tutaj.

Po chwili do Ty'a dotarła powaga rzeczy, której dokonał. Podszedł do ciskającej się żony i spróbował ją przytulić.
- Przepraszam, to było głupie...

lady_cocee

Angela odepchnęła Ty'a i pobiegła po ciemku do łazienki dla gości. Zamknęła drzwi na zamek, usiadła na podłodze i zalała się łzami.

Ty

Ty przyłożył ucho do drzwi i starł łzę toczącą się po policzku.
- Otwórz, błagam!

Ashley

OOC: Ale we mnie wzbudziliscie ... Sad

Mike

OOC: Szkoda Sad

ale takiej awantury tutaj jeszcze nie było..

lady_cocee

- Odejdź! Albo wywarzę te drzwi i skopię ci doszczętnie tyłek! - wrzeszczała dziewczyna. W pewnej chwili dojrzała sporych rozmiarów okienko.

Rachel

OOC: Nie bede komentowac, skomentowalam na gg Very Happy

Ty

- W porządku! - krzyknął Ty. Ile mógł ją prosić o przebaczenie? - Rób co chcesz! Wracam do Margaret!!

lady_cocee

W jednej chwili przez głowę Angeli przebiegły tysiące myśli. Wyszła z łazienki spodziewając się Ty'a pod drzwiami, ale on już pakował się w garderobie...
- Możesz iść, proszę, wszędzie tylko nie do niej...

Ty

- Idę. Wracam do niej. - powiedział Ty i zapiął walizkę. - Zabieram dziecko. - oświadczył zimno i poszedł spakować dziecięce ciuszki.

lady_cocee

- Nie masz prawa! Nie mam ochoty żeby moja córka od dzieciństwa wpatrywała się w nagie pośladki tej kobiety!

Ty

- No chyba się zapomniałaś słoneczko - syknął Ty po czym doskoczył do przewijaka i wtłoczył do walizki paczkę pampersów. - Mam do niej takie samo prawo jak i ty.

lady_cocee

- Nie masz do niej prawa! Nie możesz mi jej zabrać! Dziecko zawsze zostaje z matką!

Ty

- Prawie zawsze. - skorygował Ty i podgrzał butelkę z herbatką po czym wetknął ją do termosu. - Przesuń się, zaraz mamy pociąg.

Ashley

OOC: Tylko nie Ruth ... Sad

Kogo będe bawić?