Wirtualne miasto

Ren

Rennie wróciła do domu i zabrała się odrabianie pracy domowej. Gdy to skończyła, uszykowała sobie kolację i położyła się spać.

dj

Kitty zauważyła referat Rennie.
"No proszę, studiuje" pomyślała "Ona zawsze była tą grzeczniejszą, mądrzejszą..."
Przebrała się w pidżamę, naszykowała ubranie na jutro i zasnęła.

Ren

Rennie wstała. Z dnia na dzień jej brzuch stawał się coraz większy. Ubrała ubranie specjalne dla kobiet w ciąży i wyszła na miasto.

Ren

Rennie wróciła do domu i od razu zaczęła bawić się z Milką.

Ren

Rennie poszła na zajęcia.

Ren

Rennie wróciła do domu i zaczęła grać w gierkę na swojej komórce.

dj

Kitty zeszła na dół.
- No proszę... Pies, komórka, studia... Chcesz mieć łączność ze światem?

Ren

- A żebyś wiedziała! Ty też się zmieniłaś. Tatuaż, samochód... No i imię... - odłożyła komórkę. - A tak w ogóle to Liwia zgodziła się zostać chrzestną Małego.

dj

- No to zostaje Ci tylko znalezienie odca chrzestnego... i może jeszcze męża Razz

- ubrała się w:

- Idę do pracy. - powiedziała, ubierając kurteczkę. Wyszła.

Ren

Rennie nakarmiła Milkę i zapięła jej smycz. Wyszły na krótki spacer.

dj

Kitty weszła do domu. Chciała pobawić sie z Milką, ale najwyraźniej Rennie wyszła z nią na spacer, więc Kitty usiadła przed komputerem.

Ren

Rennie weszła do domu.
- Cześć. - powiedziała Rennie. Spojrzała w monitor komputera. - No, no, astronomia? Ja studiuję i ty od arzu się zainteresowałaś. - zachichotała i usiadła obok siostry.

Liwia

Liwia usiadła na ławeczce przy drzwiach i postanowiła zaczekać na Ren. Może się wkrótce pojawi?

Ren

Rennie wyjrzała za okno i ujrzała Liwię. Wyszła przed dom.
- Cześć, ty do mnie? - spytała.

Liwia

- Tak jest, ja, we własnej osobie. Mogę wejść, nie przeszkadzam?