Wirtualne miasto

Fala

Dom Daniela ma jedno piętro. Jest typowy dla stanu w Ameryce, gdzie Daniel się wychował i spędził większość swojego życia. Posiada on zadbany ogródek. Wspaniały do wypoczynku. Daniel lubi tam przyjmować gości. Ma takie rzeczy jak jackuzzi, gril...
Pokoje zazwyczaj pomalowane są na jasne, ciepłe i miłe dla oka kolory, aż chce się tam przebywać. Największym pokojem jest salon, następnie gabinet. Całość ma: dużą kuchnię, gabinet, jadalnie, zaraz obok wielki salon, trzy sypialnie i trzy łazienki, nie licząc korytarzy, piwnicy, małego stryszku oraz podjazdu na samochód. W chłodne, zimowe wieczory mieszkańcy tego domu palą w kominku i siedają dookoła, zazwyczaj oglądając telewizję.

Daniel

Daniel nie był jeszcze w swoim domu. Wszedł do niego, pooglądał, pozwiedzał, następnie wyjął komórkę i zaczął pisać smsa. Zajęło mu to tylko chwilkę. Później usiadł i pooglądał jakiś teleturniej. Później wyszedł.

Daniel

Daniel wrócił do domu i położył się spać. Następnego ranka wstał, ubrał się, umył, zjadł coś i wyszedł na miasto.

Ashley

Ashley podeszła do drzwi, zapukała. Po chwili zrozumiała że nikogo nie ma w domu więc postanowiłą poczekać.

Daniel

Daniel wrócił dość późno do domu.
- Ashley? - krzyknął do dziewczyny - Co ty tu robisz? Proszę, wejdź - otworzył drzwi i wpuścił dziewczynę. Zamknął drzwi. - Napijesz się czegoś ciepłego? Chyba zmarzłaś... Proszę, usiądź. - powiedział, pokazując jej wygodną kanapę, przed kominkiem. Szybko rozpalił ogień i czekał na odpowiedź dziewczyny.

Ashley

- O! Cześć. - ASh weszła do domu i usiadła na fotelu - No tak postanowiłam cię odwiedzić, mam nadzieje że się nie obrazisz.

OOC: Ja muszę lecieć Sad

Dokończymy tą rozmowę jutro oki? Jak możesz bądź jutro między 10.30 a 11.

Daniel

- Nie no, coś ty - uśmiechnął się. - Możesz wpadać o każdej porze. To jak? Napijesz się czegoś ciepłego? - ponowił pytanie.

OOC: Ok, postaram się być...

Ashley

- Jakbyś mógł to ciepłą herbatkę bym prosiła.

Daniel

Daniel zrobił Ashley herbatę i przyniósł do stolika.
- Co słychać, Ashley? - spytał podając napój

OOC: Sory, nie mogłem o umówionej godzinie :/

Ashley

- A nic ciekawego! Nudze się więc jak już móiłą postanowiłam przyjść do ciebie bo ostatnio fajnie nam się gadało. A u ciebie?

OOC: Ja będę gdzieś za godzinkę więc dopiero wtedy odpisze:(

Daniel

- Zdobyłem pracę i teraz jestem dentystą - Daniel uśmiechnął się. Usiadł koło dziewczyny i przyglądał się jej, jak popijała herbatę.

Ashley

- Aha to fajnie! A ja się zgłosiłam do tego konkursu Miss, Wkońcu to napewno fajna zabawa. Wogóle nie myśle o wygranej bo tak naprawdę nie jest mi potrzebna tak jak innym.

Daniel

- Hmm... Myślę, że masz spore szanse. - uśmiechnął się do niej - Zresztą już ci to mówiłem. - usiadł wygodniej, ciągle przyglądając się Ash.

Ashley

- Ah dzięki. TY jak zawsze ciągle komplementujesz! Ty też byś miał spore sznse ale w konkursie Mistera. A tak wogóle to co powiesz?

Daniel

- Ale mistera nie ma. Nie startowałbym chyba... Co powiem? Że jesteś ładna - uśmiechnął się Daniel, rozkładając ręce na oparciu kanapy.