Wirtualne miasto

Ashley

Ash weszła do domu. Zrobiła sobie sałatkę owocoiwą oraz herbatę. Włączyła telewizję i zaczęła jęść. Następnie pozmywała naczynia i poszła do łazienki. Umyła twarz, ręce oraz zęby. Przebrała się w pidżamę:

i położyła się do łóżka....

lady_cocee

Angela zapukała do drzwi, mając nadzieję, że zastanie Ash w domu.

Ashley

Ash usłyszała pukanie więc podeszła do drzwi.
- O hej Angela! Proszę wejdź.

lady_cocee

- Dzięki. No to zacznijmy tradycyjnie - jak Ci leci?

Ashley

- Oj, widzę że będzie jakaś poważna rozmowa. U mnie wszystko dobrze. A u Ciebie?

lady_cocee

- No, też nieźle. Kupiliśmy dom.. wszystko byloby wspaniale..ale Ty dalej chce przesuwać ślub.. teraz aż do świąt Bożego Narodzenia...nie ufa mi?

Ashley

- U nas ze ślubem też coś idzie w złym kierunku! Tina nie było już kilka dni w domu, miał byc dzisiaj ale.......

lady_cocee

- Ty jest codziennie.. dużo się widujemy, rozmawiamy..ale chciałabym mieć już nasz związek na papierze, a nie żyć na kocią łapę...

Ashley

- No to masz fajnie........

lady_cocee

- Obawiam się, że muszę lecieć Ash. Musimy rozpakować rzeczy z pudeł.. - powiedziała Angela, ucałowała Ash, chwyciła torebkę i wyszła, machając dziewczynie ręką.

Ashley

Ash pożegnała się z Angela i poszła do łazienki. Wykąpała się, a następnie przebrała się w piżamę:

Poszła spać....

Tin

Tin wrócił. Poszedł lulu przebierając się w piżamę.

Ashley

Ashley wstała i zobaczyła że Tin jeszcze śpi. Poszła do kuchni i zaczęła robić śniadanie. Po 15 minutach poszła do sypialni i postawiła na stoliku koło lużka dla Tina śniadanie:

Kochanie... Ja jestem w kościele a później idę jeszcze po zakupy, wrócę na obiad. Pa :*

Następnie zrobiła sobie makijaż i ubrała się w:

Wyszła.

Ashley

Ash wróciła do domu i zaczęła rozpakowywać zakupy.

Tin

Tin się obudził. Ubrał coś na siebie i poszedł do miasta.