Wirtualne miasto

Ashley

- Ash odrazu usiadła przy stole, nałożyła sobie trochę sałatki i wzięła kilka kanapek, smacznego - zaczęła jeść.

Mike

- Smacznego. - Mike usiadł razem z Ash i też zaczął jeść.

Ashley

- Mmm... Bardzo smaczne...

Mike

- Dzięki. W końcu to dla ciebie, starałem się jak mogłem - uśmiechał się Mike.

Ashley

- To możesz robić codziennie - Ash puściła oko do Mike'a.

OOC: Muszę lecieć, pa ;*

Mike

- Kiedy tylko zechcesz - ciągle się uśmiechał. Nałożył sobie trochę sałatki na talerz, by spróbować jak wszystko wyszło.

OOC: Ok, papa ;*

Ashley

Gdy już się najadła, wstała od stołu i usiadła na kanapie.
- A może dzisiaj zrobimy wspólną kąpiel? Ty mi umyjesz plecki, ja Tobie... - zaśmiała się.

Mike

Mike spojrzał na Ash.
- Wiesz, że to dobry pomysł? - uśmiechając się, wstał od stołu i podszedł do Ashley.

Ashley

- Ale najpierw muszę odpocząć po kolacji... Trzeba trochę odczekać, bo się jeszcze utopie - nadal się śmiała.

Mike

- Jasne, rozumiem - także się zaśmiał. Usiadł koło Ash i objął ją ramieniem. - Chyba możemy razem poodpoczywać, nie? - ciągle się śmiał.

Ashley

- No jasne, jak się zmieścisz koło mnie - mówiła nadal się śmiejąc - Ja przy Tobie nie mam spokoju, ciągle się śmieje...

Mike

- Przepraszam - wyszczerzył zęby. - Ash, przecież na tej kanapie zmieściło by się... hmm... nie mam pojęcia ile, ale na pewno jeszcze wiele osób! Możesz być spokojna - nadal się śmiał.

Ashley

- Dobra, już chyba odpoczęłam a ty?

Mike

- No jasne - zaśmiał się

Ashley

- To idziemy? - Ash zapytała kusząco.