Wirtualne miasto

Mike

Mike wszedł do domu.
- Ash, jesteś? - zawołał, jednak odpowiedzi nie usłyszał. Zauważył jak Lucky bawi się w swoim kąciku. Nasypał mu karmy do miski, sam poszedł do kuchni i także coś zjadł. Potem poszedł do sypialni i spróbował zasnąć.

Rachel

OOC:A królika to nie karmiles ;P

Mike

OOC: Nie miałem co napisać Laughing

A Lucky'ego chyba dopiero pierwszy raz karmię Razz

Ashley

OOC: Nom pierwszy, ogólnie to jakby był tak naprawdę karmiony to już by z niego nic nie było Razz

Mike

Mike obudził się. Ash jeszcze nie było. Wstał i umył się, a potem ubrał. Spojrzał przez okno. Brzydka pogoda nie przeszkadzała mu w tym, żeby chwycić kurtkę i wyjść na spacer.

Mike

Mike wrócił do domu. Nikogo nie było, więc wydawał się on być pusty (dom nie mike ;P). Poszedł do kuchni. Podgrzał sobie obiad od wczoraj, a potem poszedł na górę i wziął się za porządki.

Ashley

Ash weszła do domu.
- Mike? Kochanie? Pomożesz mi? - zdjęła buty i zaczęła nosić zakupy do kuchni.

Mike

- O, cześć Ash. Jasne! - Mike od razu wziął się za przynoszenie siatek i rozładowywanie zakupów. - Byłaś u fryzjera? Pięknie wyglądasz - uśmiechnął się i pocałował narzeczoną.

Ashley

- Naprawdę Ci się podoba? Dzięki - Ash uśmiechnęła się - Jest tam gdzieś czekolada? - Ash zaczęła szukać i po chwili wyjęła z torby mleczną czekoladę - Chcesz kawałek?

Mike

- Naprawde pięknie wyglądasz.. - spojrzał na czekoladę. - Nie, dzięki. A swoją drogą to musiałbym wrócić do ćwiczeń. Jeszcze wyjdę z formy i już mnie nie będziesz chciała. A tego bym nie zniósł - zaśmiał się.

Ashley

- Gdzie tam... To prędzej ty mnie nie bedziesz chciał po tej czekoladzie i innych kaprysów narzeczonej w ciąży - także się zaśmiała.

Mike

- Ciąża ma swoje prawa. - zaśmiał się - Mały już coraz bardziej rośnie... Jeszcze trochę i się pojawi - ponownie się uśmiechnął, na tą myśl.

Ashley

- Oj tak, i już nie mieszcze się w moje ciuchy... Będe musiała iść jeszcze kupić kilka ciążowych rzeczy.

Mike

- Nie ma problemu. A tak właściwie. To czy zastanawiałaś się już nad imieniem dla dziecka? Bo ja myślę i nie mogę wymyślić...

Ashley

- No właśnie, chciałam razem z Tobą wymyśleć... Ja myślałam np. nad takimi jak: David, Matt, Nick sama nie wiem, a ty nie masz żadnych pomysłów?