Wirtualne miasto

Fala

Za domem znajduje się wielki trawnik, małe oczko wodne oraz basen.

Można tu wypocząć na tarasie, lub posiedzieć w oranżerii.
U góry znajduje się pokój Ruth. Na razie drzwi są zamknięte, aby nie wypadła, ale bok działki i wielki trawnik są dostosowane specjalnie dla niej.
Dom jest ciepły, ma parter, półpiętro i poddasze. Na parterze znajduje się salon, kuchnia otwarta na salon z barkiem łączącym ją do jadalni, toaleta dla gości, pokój sypialniany dla gościa, oraz mały gabinet. Na półpiętrze jest duża łazienka, pokój Ruth i sypialnia Angeli. Na poddaszu jest mały strych oraz garderoba.

lady_cocee

Angela wysiadła z taksówki. Mężczyzna, który kierował samochodem postawił jejkartony na tarasie i zainkasował 10$. Angela zapłaciła i otworzyła półokrągłe drzwi. Ruth od razu zaczęła radośnie czworakować przez długi hall, aż do wyłożonego mieciutkim dywanem salonu. Angela dotykała z radością delikatnych granitowych kuchennych blatów. Otworzyła lodówkę. Jasne, była pusta. Musi jeszcze wyjść na zakupy. Wzięła Ruth na ręce i weszła z nią do góry. Meble były w płaskich paczkach. Jak ona ma sobie poradzić z montażem? Zadzwoniła po ludzi, którzy mieli przyjechać za godzinę. W tym czasie posadziła Ruth w leżaczku i dała jej kilka zabawek, a sama zajęła się wypakowywaniem zastawy, szklanek i sztućców. Kiedy poukładała ściereczki zadzwonili ludzie od montażu mebli. Otworzyła im drzwi, wpuściła na górę i została z Ruth na dole. Po godzinie wszystko było zmontowane. Angela dała mężczyznom napiwek i zaczęła szykować się do wyjścia. Musiała zrobić jakieś zakupy na nowy dom. Ubrała Ruth w grube rajstopki, ciepłą bluzę, na wierzch nałożyła jej ocieplaną sukienkę:

Potem sama założyła kozaki, sweter, płaszcz i rękawiczki. Ubrała córce płaszczyk i kozaczki:

Włożyła ją do wózka, otuliła kocykiem, dała zabawkę i wyszła na zakupy.

lady_cocee

Angie wróciła do domu. Pogłaskała Kreskę, która skakała wokół niej i rozebrała Ruth do rajstopek i bluzki. Pozwoliła jej raczkować po salonie, a sama rozkładała jedzenie do szafek i lodówki.
- No już Ci daję jeść - zaśmiała się i dała Kresce pełną miskę jedzenia. Wróciła do Ruth, usiadła na kanapie, włączyła telewizor i podała małej zabawkę.

lady_cocee

Angela obudziła się. Ruth spała. Ona zresztą nie miała ochoty wstawać, ale uświadomiła sobie jedną bardzo ważną rzecz - nie da rady opiekowac się córką i pracować. W końcu dała sobie spokój z bolesnymi myślami. Nakarmiła psa, wzięła Ruth na ręce i zaniosła ją do jej pokoju. Podczas kiedy mała się bawiła, ona wybrała jej ubrako. Ubrała ją w grube rajstopy, spódniczkę, podkoszulkę, bluzkę z długim rękawkiem:

Założyła jej płaszczyk, buciki i włożyła do wózka. Szybko założyła sweter, zostawiła Kreskę na podwórku i wyszła, energicznie pchając wózek z Ruth przed sobą.

lady_cocee

Angela wróciła do domu witana przez Kreskę. Śmiejąc się wróciła do domu i usiadła przy barku dając jej jeść. Wzięła ruth na ręce, przewinęła małą i posadziła w wysokim krzesełku. Dała jej kaszkę i zaczęła ją powoli karmić opowiadając jej bajkę.
- Wracamy do normalnego życia kochanie... -szepnęła i jedna łza spłynęła jej po policzku. Szybko ją otarła i wróciła do karmienia córki.

lady_cocee

- Będziemy mieli gościa! - powiedziała Angela i poszła z Ruth do salonu. Zabawki wrzuciła do gigantycznego kosza, małą posadziła na podłodze by mogła swobodnie raczkować po miękkiej wykładzinie. Poprawiła poduszki i rozsiadła się wygodnie na kanapie w oczekiwaniu na Ashley.

Ashley

Ash podeszła i zapukała.

OOC: Zakupy pojechały do domu, jak coś Razz

lady_cocee

Angela wzięła Ruth na ręce i podeszła do drzwi. Otworzyła je i zaprosiła Ashley do przedpokoju.
- Wchodź!

Ashley

- Hej, właśnie byłam na małych zakupach dla małego... Jak ci się podoba moja fryzura? - Ash przywitała się z Angelą i Ruth.

lady_cocee

Angela pokiwała z aprobatą głową.
- Ładna. To wiesz już, że to będzie chłopiec?

Ashley

- Tak, była z Rachel na USG. Teraz będą dwaj chłopcy i dwie dziewczynki - Ash uśmiechnęła się.

lady_cocee

Angela mimo woli się zaśmiała.
- Ciekawe kto się z kim ożeni! Siadaj, masz może ochotę na herbatę? Zieloną moze, w twoim stanie jest wskazana.

Ashley

- Może być, no mój mały z Ruth by mógł, bo z Rosą to nie - także się zaśmiała.

lady_cocee

Angie zalała liście wrzątkiem i postawiła filiżankę przed Ashley. Sama sobie zrobiła kawę, wzięła Ruth na kolana i usiadła przy barku.
- No w sumie to racja! - uśmiechnęła się znów. - Wiesz, nie mogę uwierzyć w to, że od nowa widzę świat w nowych barwach. Ale to chyba zmiana domu tak na mnie podziałała. No i jesteśmy sąsiadkami!

Ashley

- No i jestem z tego bardzo zadowolona! Będziemy miały do siebie bliżej! - Asj nadal się uśmiechała - A jak tam Ruth? A co z pracą?