Wirtualne miasto

Rachel

-Starte owszem, mała uwielbia owoce. A co z Ruth? Ja z małą muszę pójść na kontrtolę.

lady_cocee

- Przyznam szczerze, że dawno nie byłyśmy na żadnej kontroli, chyba będę musiała wybrać się z nią do lekarza. Ruth też je dużo owoców, głównie to dbam o to, żeby miała jak najbardziej urozmaicone posiłki, a nie tylko mleko, mleko i mleko. - Powiedziała Angie i rozłożyła jabłko do dwóch miseczek. dała Rachel plastikową łyżeczkę, posadziła sobie Ruth na kolanach i zaczęła ją karmić. - Masz jakieś kłopoty z karmieniem małej? Chce zawsze jeść?

Rachel

-Aż za dużo Rosa je- Rachel również wzięła małą na kolana i zaczęła ją karmić- Patrz jak się zajada.

lady_cocee

- A Ruth wręcz przeciwnie - jęknęła Angela i zaczeła naśladować samolot, by nakarmić dziewczynkę. - Taki z niej tadek-niejadek, że szkoda gadać. Nic by nie jadła, nie mam pojęcia skąd ma tyle energii!

Rachel

-E tam, mama też zdrowa i energiczna to wiadomo po kim- usmiechnela sie Rache- A Rosa już zjadła, pozmywam.

lady_cocee

- Nie zmywaj, nie wygłupiaj się. Połóż na blacie i tyle. - powiedziała Angela i odstawiła pół miseczki jabłka na stół. Ruth z radością poczworakowała w stronę kosza z zabawkami. - Sama widzisz. A jak praca?

Rachel

-Szczerze? Rzadko tam bywam. Nie mam czasu. W końcu Rosa to nie jest dziecko Justina i nie będę go ciągle nią obciażać.

lady_cocee

- Hm, ja ostatnio też rzadko się tam pojawiam i boję się, że Jess może mnie w końcu wylać z pracy. Co komu po pracowniku który nic nie robi? - spytała Angela. - A powiedz mi, czy myślisz o rodzeństwie dla Rosy? My myśleliśmy, no ale jak widać różnie się sprawy układają...

Rachel

-A Rosa miała mieć, ale...Zresztą przecież o wszystkim wiesz- zasmucila się trochę- Nie wiem czy będę jeszcze chciała. Ewentualnie jak Rosa troszkę podrośnie.

lady_cocee

- Przepraszam, nie chciałam poruszać tego w takim aspekcie. Po prostu zastanawiałam się, czy wolisz mieć jedynaczkę czy większą gromadkę. Ja chciałam trójkę.

Rachel

-Ja również chce więcej. Wybacz Angie ale musze isć- Rache ubrała się w kurtkę poczym ubrałą Rose. Pozegnala sie i wyszla.

lady_cocee

Angela usiadła na kanapie. Zaczeła się zastanawiać czy Rachel wyszła dlatego, że ją czymś uraziła. Nie chciała się nad tym wciąż zastanawiać. Zrobiła sobie kawę.

Rachel

OOC:Nie, nie dlatego Razz

lady_cocee

Angela podkręciła kaloryfery, ubrała się w dres i podkoszulkę, Ruth założyła liliowe rajstopy i sukienkę:

Włożyła ją do kojca i zaczęła sprzątać.

lady_cocee

Angela zauważyła, że Ruth zasnęła. Póki co zostawiła ją w kojcu, nasypała Kresce jedzenia do miseczki, okryła dziewczynkę kocykiem i uchyliła okna. Chciała przewietrzyć dom. Pozbierała zabawki Ruth, zrobiła sobie sałatkę i zgasiła światło w pokoju. Tylko trzaskający płomień w kominku dawał ciepłe światło.