Wirtualne miasto

Ashley

- DObra już Cię nię męcze ... Chyba wolisz posiedzieć sama ... - puściła oko i wyszła z pokoju.

Rachel

Rachel rzeczywiście chciała być sama. Usiadła przed stolikiem i myślała nad zadaniem.

Rachel

Rachel skończyła zadanie. Była zmęczona. Poszla się położyć.

Mike

Mike usiadł przy stoliku. Wyciągnął kartkę i zaczął myśleć nad zadaniem..

Tobias

- Myślisz nad zadaniem?? - Tobias wszedł do pokoju. Usiadł obok Mike'a. - Ja też musze...

Justin

Justin usłyszał słowa Tobiasa.
- Cześć, no ja też musze. A nie jestem najlepszy w prezentowaniu siebie.

Justin

- O wołają na śniadanie - poszedł do kuchni.

Keri

Dziewczyna weszła do salonu. Męska część House Show chyba wykonywała swoje zadanie.
- I co, jak wam idzie? - spytała - Ja już skończyłam.

Mike

- No właśnie... Ja myślę i nie mogę wymyśleć - uśmiechnął się, odrywając się od zadania. - Trzeba by trochę od tego odpocząć. - zaśmiał się.

Rachel

OOC:Ja was na sniadanie wolam a wy co?

Mike

OOC: Hehe, już już Wink

- Wołają na śniadanie. - stwierdził zadowolony - Idzicie? - sam również poszedł w stronę kuchni.

Keri

- O, jak zrobili to ja z idę. Umieram z głodu - roześmiała się.

Tobias

Tobias skończył robić zadanie i poszedł tam gdzie wszyscy - do kuchni.

Rachel

Dziewczyna usiadła przed telewizorem. Po chwili jednak go zgasiła i usiadla nad kartką papieru. Zaczęła robić listę rzeczy do zrobienia przed świętami w razie gdyby miala niedlugo odpaść.

Rachel

Rachel dowiedziała się że może wykonać telefon. Odrazu zadzwoniła do Amy. Zapytała się o Rosę która czuła się wspaniale i świetnie się bawiła ze swoją kuzynką. Rachel popłakała się po ostatnich słowach swojej siostry "Pamiętaj jesteśmy z tobą..." poczym wyłączyła rozmowę. Rachel odłożyla telefon i poszla do kuchni.