Wirtualne miasto

Fala

Chociaż już koniec listopada, to tu i tak jest ładnie...

Rachel

Narzeczeni weszli do ogrodu.
-Jak tu slicznie- zachwycała się Rachel i poszła do sypialni.

Tobias

Tobias wszedł do ogrodu
"Mhm, ładnie" pomyślał " Ciekawe, czy w srodku też jest tak ładnie."

Mike

Para weszła do ogrodu.
- I jak? Bo mi się podoba - uśmiechnął się Mike.

Keri

Ottilia i Keri przyjechały pod dom, w którym kręcono House Show. Taksówkarz pomógł im wypakować bagaż i zaczekał na Ottilię.
- Życzę powodzenia - powiedziała starsza siostra.
- Dzięki. Zobaczymy się niedługo. Przyjadę do was - powiedziała Keri - Ucałuj Andersa, dzieciaki i rodziców.
- Zrobię to na pewno - uśmiechnęła się, dodając otuchy.
- Aha, i dzięki za pomoc w przeprowadzce. - uścisnęła siostrę i nacisnęła klamkę drzwi wejściowych. Obejrzała się, zanim weszła. Po chwili już była w środku.

Rachel

Kobieta weszła do ogrodu. Ujrzala Mike'a i Ash.
-Czesc co u was słychać?- pocałowala w policzek i Ash i Mike'a.

Mike

- Cześć Rachel... U nas? Lepiej chyba być nie może - uśmiechnął się, patrząc na Ash. - A u was? U Rosy...?

Rachel

-Rosa sie troche za tatem steskniła-usmiechnela sie-Chodź do kuchni to pogadamy bo zaczyna padac-weszli do budynku.

Justin

Justin także wszedł do środka budynku.

Mike

Mike wyszedł do ogrodu, by się trochę przewietrzyć. Po chwili poczuł zimno, do tego padało, więc zaraz wrócił do środka.

Ashley

Ash wyszła do ogrodu, padał śnieg. Usiadła na bujawce (powiedzmy że jest) i zaczęła rozmyślać ...

Mike

Mike wyszedł do ogrodu. Na widok śniegu od razu się rozchmurzył. Zauważył Ashley, więc usiadł obok niej.
- Tu jesteś... Nie zimno ci? - spytał, obejmując ją.

Ashley

- Nareszcie sami ... Jakoś tak mi głupio z nimi wszystkimi ... Chciałam z Tobą pogadać sobie a tutaj wszyscy się zebrali ...

Mike

- No właśnie, nareszcie mamy czas - ucieszył się. - Trochę mi głupio.. dziś Mikołajki, a ja nic dla ciebie nie mam... Mam nadzieję, że nie będziesz mi miała tego za złe? - spojrzał na nią smutny, mimo to z lekkim uśmiechem.

Ashley

- Nie ... no przecież jak miałeś zdobyc prezent ... Ja też nie mam - próbowała się uśmiechnąć, ale jej nie wyszło.