Wirtualne miasto

Mike

- Nie mam pojęcia - powiedział już gotowy Mike. - Trochę długie był te zajęcia. Na szczęście miałem co do roboty. Zależy od ciebie. Ty wybierz. - uśmiechnął się do dziewczyny.

Rachel

Rachel nie lubiła wybierać.
-Hm.... Może.... Do parku??-zapytała już przebrana.

Mike

- Jak chcesz. - wziął torbę i wyszli razem z dziewczyną. Mike przepuścił ją w drzwiach.

lady_cocee

Angela zapłaciła przy wejściu po czym weszła do środka. Przebrała się w szatni damskiej i weszła na salę.
- Czy jest tu ktoś? Chciałam się zapisać na zajęcia regularne...- powiedziała po czym odebrała butelkę gazowanej wody przy wejściu.

lady_cocee

Angela czekała już prawie godzinę. W końcu przebrała się z westchnieniem, odłożyła wodę na swoje miejsce i zostawiła karteczkę o treści:
Byłam tu 30 stycznia od godz. 22:14 do 22:41 ale nikt nie zaszczycił mnie swoją obecnością. Wykupiłam stały karnet

Po czym wyszła.

Rachel

Rachel weszła na teren siłowni. Stanęła przed drzwiami do sali.
-Ten dwa klucze od mieszkania, ten od skrzynki, o jest od sali- mówiła do siebie grzebiąc w torbie. W końcu otworzyła drzwi. Weszła do gabinetu. Zobaczyła karteczkę.
-Hm... gdzie ten karnet. O jest!- wykrzyknęła.
-Angelina Candler. Muszę ją zapisać- jak pomyślała tak zrobiła. Później przygotowała już płytę tylko do włączenia i sale do ćwiczeń. Przebrała się i usadowiła wygodnie w fotelu czytając wypożyczoną książkę.

Rachel

Rachel z powodu braku ludzi chętnych do ćwiczeń, przebrała się i wyszła, zamykając drzwi sali, aby nikt nie wszedł.

Trish

Trish weszła do siłowni. Zapłaciła i zapisała się na zajęcia jogi. Po ćwiczeniach wróciła do domu.

Mike

Mike po zapłaceniu wszedł na siłownie. Chciał bardziej zadbać o swoją formę. Przebrał się w szatni i zaczął ćwiczyć. Po godzinie wyszedł.

Rachel

Rachel weszła do siłowni. Przebrała się i rozpięła Xenie smycz. Usiadła w fotelu. Miała nadzieje że dziś bedzie mało klientów. Śpieszyła się do Mike.

Ashley

Ashley weszła, zapłaciła i poszła trochę poćwiczyć. Po godzinie wyszła.

Rachel

Rachel przebrała się i zapięła smycz suczce. Razem wyszły z siłowni.

Rachel

Rachel weszła do siłowni. Jak zwykle się przebrała i usiadła na fotelu. Włączyła telewizorek na widomości poranne.

Rachel

-Ojeju Xena! Przecież ma do nas wpaść Trish- szybko sie przebrała i złapała smycz suczki. Wszystko dokładnie zamknęła i wyszła.

Charlie

Charlie wszedł do pracy. Nikogo jeszcze nie było, więc czekał. Czekał. Minęła godzina, dalej pusto. Zamknął więc budynek i poleciał do domu. -Nakarmie Shreka i Fione, wyprowadzę Ciapka i wrócę, może ktoś przyjdzie- pomyślał i wyszedł.

OOC: nie wiem co mam pisac w pracy Very Happy