Wirtualne miasto

Rachel

Rachel przebrała się w normalne ciuchy. Zamknęła dokładnie siłownię i wyszła.

Tin

Tin otworzył siłownię i czekał na klientów.

Tin

Nie było żadnych, więc poszedł.

Rachel

Rachel weszła do siłowni. Zaczęła zajęcia.

Rachel

Dziewczyna po zakończonych zajęciach ruszyła w strone uczelni.

Charlie

Charlie wszedł do budynku. Narazie nie było chętnych na zajęcia, więc poszedł na salę i czekał

Tin

Tin poszedł do pracy sprawdzić czy są klienci. Nie było więc usiadł i zaczął robić coś, czego nie cierpić - czekał.

Tin

Tin poszedł do domu.

Charlie

Z powodu braku chętnych Charlie poszedł do domu

Rachel

Kobieta weszła do siłowni. Dzis przyjmowała drugą grupę i chętnych którzy nie są zapisani. Przebrała się i zaczęła zajęcia.

Charlie

Charlie poszedł do szatni. Przebrał się i czekał na chętnych. Przysło kilka osób. Rozpoczął zajęcia

Rachel

Rachel usiadła wzdychjając na fotelu. Ujrzała mężczyznę, ale nie miała sił wstać i przywitać się. Była dizś strasznie ociężała.

Charlie

Chłopak skonczył zajęcia. W oddali zobaczył dziewczynę. "Ciekawe kto to?" pomyślał. Poszedł sie przywitać
-Siemka , jestem Charlie. A Ty?

OOC: wiem głupie ale nie wiedziałem co napisac Very Happy

Rachel

Rachel ocknęła się.
-Rachel Breek. Miło mi cię poznać Charlie- usmiechnela sie.
"To pewnie ten o ktorym mowila Liwia"-pomyslala.

OOC: Ja tez zawsze tak zaczynam gadke.

Charlie

OOC: i co tu napisać Laughing

nie przejmuj sie ale nie wiem co pisac

-Chyba się skąds znamy... widziałem Cię tu kiedyś!- zamyślił się - długo tu pracujesz?

OOC: zupełnie bezsensowne . . .