Wirtualne miasto

Ty

Ty wziął ze sobą Ruth i poszedł do dyżurki. Zgłosił chorą, i po chwili dwóch sanitariuszy wzięło Angelę na nosze i zawiozło ją na izbę przyjęć.
- No to dołączam się do oczekujących....

lady_cocee

Po chwili z izby przyjęć wyłonił się lekarz.
- Hmm... przepraszam, kto jest z rodziny tej pani, którą przed chwilą przywieziono?

Ty

Ty wszedł do środka z córeczką w nosidełku.
- No cóż, kostka jest tylko lekko nadwyrężona, musiała pani krzywo stanąć. Ale nie wiem, czy pani Angela ma świadomość, że to bynajmniej nie poślizgnięcie spowodowało upadek...

lady_cocee

Angela spojrzała na lekarza, który powiedział:
- Z badań, między innymi tomografii wynika, że niedawno nastąpiła chwilowa utrata świadomości. Mogła trwać nawet ułamki sekund, ale ważne jest to, że trwała. Przez to najwyraźniej pani upadła. Musimy zrobić jeszcze jedno badanie. USG nie wykazało niczego ciekawego, ale stan pani narządów wewnętrznych musi jeszcze określić ginekolog. - powiedział doktor i zaprowadził Angelę do gabinetu. Po chwili wyszli stamtąd oboje, a lekarz drapał się po brodzie.

Ty

- Czy. .. coś poważnego się stało? - zapytał Ty. Lekarz odpowiedział mu:
- Musimy wykonać jeszcze jedno badanie... - powiedział i zaprowadził żonę z powrotem do gabinetu.

lady_cocee

Angela popatrzyła, jak lekarz w skupieniu obserwuje przesuwające się na ekranie obrazy, a następnie coś notuje. Potem wyciągnął notatnik i wyrwał z niego kartkę, spisał wszystkie dane. Spytał Angelę o datę ostatniej miesiączki, zanotował coś. A potem podał jej karteczkę z wydrukiem:

- Naprawdę pani nie zauważyła, że spóźnia się pani miesiączka? To już 4 tydzień!

Ty

Ty spojrzał osłupiały na Angelinę, która podała mi wydruk i nowo założoną kartę ciąży.
- Czy... to nasze drugie dziecko? Kiedy ma się urodzić? Zostajesz w szpitalu? Ten upadek nie zaszkodził maluchowi?

Ashley

OOC: Ha! Wiedziałam xDD

lady_cocee

OOC: A no i tak bywa. Trzeba wkręcić trochę nowego życia : D
Angela położyła się na swojej sali i wepchnęła sobie pod głowę jasiek z domu.
- Więc, pani Bettany.... praca dozwolona, przynajmniej do końca połowy drugiego trymestru. Jazda konna nie jest wskazana w tym stanie, ale pomimo upadku u pani wszystko jest pięknie. Termin porodu na 1 maja. Będzie niemalże równy rok różnicy między Ruth i pani drugim dzieckiem!

Ty

Ty ucałował żonę w czoło, zostawił jej piżamę i kompletnie zakręcony pojechał do domu.

lady_cocee

Angela zjadła zaserwowane przez szpital śniadanie i położyła się jeszcze chwilę przed obchodem. Kiedy przyszedł lekarz zmierzyła posłusznie temperaturę i poczekała na diagnozę.
- No, myślę że przepisowe 12 godzin obserwacji możemy uznać za wykonane... Może pani jechać do domu. - powiedział mężczyzna i wyszedł. Angie zadzwoniła po Ty'a.

Ty

Ty podjechał pod szpital, wziął Ruth na ręce i poszedł po wypis żony. Angela już czekała na niego pod izbą przyjęć, więc wziął ją pod rękę i poszedł do samochodu. Odjechali do domu.

Rachel

-Moge zajrzec do Juli?
-Tak ale na chwile- odpowiedzial lekarz. Rachel weszla do sali.
-Julia- powiedziala lecz dziewczyna nawet na nia nie patrzyla.

Ashley

Do sali wszedł lekarz.
- Pani Ashley odzyskała przytomność ... Ale prosze jej za bardzo nie męczyć ...

Rachel

-Ashley. Tak sie ciesze ze nic ci ne jest