Wirtualne miasto

Ashley

- Oczywiście ... Coś jeszcze może dla Ciebie zrobić?

Rachel

-Juz raczej nic, poprostu odwiedzac mnie.

lady_cocee

- Hehe, pewnie zanim ja tu przyjdę, ty zdążysz już się stąd wyprowadzić razem z Rosą. Aha, jak przyjdzie Liwia skoczę na USG. Chciałabym się wreszcie dowiedzieć, co mieszka w moim brzuszku..

Rachel

-Ja nie zdążyłam- uśmiech nie schodził jej z ust.

lady_cocee

- Ale dowiedziałaś się w piękny sposób, bo od razu widziałaś swoją córeczkę na oczy... a ja jeszcze muszę poczekać!

Rachel

-Nie martw sie.

OOC: Musze spadac. Bede pozniej. Papa

Ashley

- Rechel, ja już będe leciała. Musze się przygotowac na otwarcie stadniny ... Wpadne jutro, jak będe miała dyżur. To ja lece, Pa! - Ash uściakała Rachel i Angele, poszła do domu.

lady_cocee

- Poczekaj Ash! Ja też pójdę - uśmiechnęła się Angela i poszła za dziewczyną, ale szybko straciła Ashley z zasięgu wzroku. Pożegnała się z Rachel, pogłaskała po główce małą Rosę i poszła.

Rachel

Rachel ledwo zdążyła położyć się to przyszła pielegniarka. Był czas karmienia. Po nakarmieniu małej mogła się nią chwile zająć.
-Pani Breek. Jutro dostanie pani szpitalny wózeczek. Będzie pani mogła wozić małą po szpitalu i miec ja przy sobie. Ma pani przy sobie rożek?- zapytała dyżurna.
-Tak mam- podała kobiecie rożek dla małej

Pielegniarka zabrała małą.
-Jutro przywieziemy ją pani o 10- powiedziała i wyszła. Rachel była zadowolona. Położyła się.

Liwia

Liwia weszła na oddział i usiadła w dyżurce przeglądając dzisiejsze raporty.

Rachel

Rachel postanowiła się przejśc, ale właśnie przywieziono jej malą. (wiecie jaik taki wozeczko lozeczko Smile

) Nakarmiła ją i wyszła z Rosą na korytarz. Mała nie spała patrzyła się na mamę wymachując rączkami.
-O Liwia! Co slychac?

lady_cocee

Angela weszła do przychodni i skierowała się na salę, gdzie leżała Rachel. Ponieważ dziewczyna spała, a Angelę bolał krzyż zostawiła jej tylko prezent na stoliku:

Kiedy wyszła, zauważyła Rachel na korytarzu.
- Hej!

Liwia

- U mnie? A po staremu. Zapoznałam się na otwarciu z Tomem - uśmiechnęła się dziewczyna na wspomnienie wczorajszego wieczoru. - No i wiesz. Było fajnie, chociaż było mało osób... A Rosa, widze, ma się całkiem dobrze! A co u Ciebie?

Rachel

-Czesc Angela. Fajnie ze przyszłaś. No jak widac dobrze wreszcie mam ten wozeczek szpitalny- usmiechnela sie.

lady_cocee

- Nareszcie możesz wstać. No i, widzę że Rosa piękna dziewczynka. A dopiero ma dwa dni... silna jest, nieprawdaz?