Wirtualne miasto

Ashley

Ash weszła do przychodni. Zauważyła Liwie i Ty'a, podeszła do nich.
- O cześć Liwia, cześć Ty ... Coś nie tak z Angelą? ...

Liwia

- Nie, już wszystko w porządku. Właśnie przyszłam dać wam wypis.

Ashley

- Aha ... Już się bałam ... To ja nie przeszkadzam ... Pa. - Ash poszła do swojego gabinetu.

lady_cocee

- Strasznie się cieszę. Nie moglam się już doczekać, kiedy wrócę do domu - ucieszyła się Angela. Ubrała się, spakowała torbę i pojechała z Ty'em do domu.

Ashley

Ash skończyła pracę na dzisiaj. Posprzątała w gabinecie i poszła do McDonald'u.

Rachel

Rachel krzycząc weszła z Angelą do przychodni.

Rachel

OOC: Mike przyjdzie później teraz nie moze

Liwia

Liwia usłyszała, że ma wezwanie na izbę przyjęć więc zbiegła szybko na dół.
- Rachel? - zapytała i padł na nią blady strach. Prędko podłączyła Rachel do KTG i pobrała jej krew. - Na salę przedoporodowa.

Rachel

Rachel nie wiedziała co się dzieje. Ból ją przetrastał lecz walczył z wielką radością.

Liwia

- Rachel, chcesz znieczulenie? - zapytała Liwia i już po chwili miała w dłoniach wydruk KTG - Boże, skurcze 80 procent! Ludzie, na porodówkę!!

Rachel

-Tak- powiedziała z trudem.

Liwia

- ZZO zewnątrzoponowo! - krzyczała Liwia i ścisnęła mocno Liwię za rękę. - Wszystko jest ok i idzie na najlepszej drodze. Oddychaj przeponą i przyj. Zaraz dam Ci znać. Jeżeli chcesz, możemy wpuścić na salę Angelę.

Rachel

-Wpusc ja prosze- powiedziala i zaczela krzyczec z bólu.

Liwia

- Zaraz, znieczulenie już działa. Teraz wszystko powinno iść już w porządku. Załóżcie Angeli rękawiczki, fartuch i niech tu przyjdzie. - zarządziła lekarka i usadowiła się po drugiej stronie brzucha. - W porządku Rachel! Przyj!

Rachel

Rachel robiła co Liwia jej kazała Smile