Wirtualne miasto

Liwia

- Rachel? Coś się stało? Trzeba było dzwonić, i to szybko.. - powiedziała Liwia i położyła kota na legowisku, po czym zamknęła pokój socjalny i poszła z Rachel do gabinetu.

Ty

- Skoro i z małą, i z mamą wszystko w porządku chyba możemy już pojechać.
- Zgadza się.. już od paru dni powinnam być w szkole. - mruknęła Ally i wzięła swoją torbę. Już po chwili jechali samochodem na peron.

lady_cocee

Angela wpadła do przychodni i zapukała do drzwi gabinetu Liwii.

Liwia

- Kolejna rodząca? - zapytała Liwia z niepokojem.

lady_cocee

- Nie. Ale wiesz.. boli mnie ostatnio brzuch. I maluch jest niebezpiecznie nieruchliwy...

Liwia

Liwia zmarszczyła brwi i zbadała Angelę.
- Nie ma tu co czekać. Dostaniesz zastrzyki - powiedziała i wypisała receptę - Leżeć, leżeć i jak najmniej się ruszać proszę. Tu zwolnienie z pracy. Do porodu. [/b]

lady_cocee

- Ubolewam nad faktem leżenia, ale dla maluszka wszystko.. - powiedziała dziewczyna ze słabym uśmiechem. Wzięła zwolnienie i poszła do biura pracy.

Tin

Tina do domu pchał jakiś impuls. Nie wiedział czemu, ale miał przeczucie że musi tam iść (atawizm). Poszedł więc.

Rachel

-Liwia bo ostatnio właśnie tak jak Angeli boli mnie brzuch o tu-pokazała iejsce.

Liwia

- No cóż, mamy drobny stan zapalny. Trzeba szybko wyleczyć. Ja radzę przepłukać kroplówką i podać leki doustnie + czopki i luteinę dopochwowo. Zgoda?

Rachel

-Wszystko dla maleństwa- odpowiedziala zgodnie z prawdą.

Tin

Tin i Ash podjechali pod przychodnio-szpital. (...) Ash bardzo źle się czuła. Przewieziono ją na blok operacyjny.

Rachel

OOC: Ej no ludzie nie przesadzajmy to ze Ren urodzila wczesniej nie znaczy ze wszyscy pozatym w miasiacu Ash jest to niemozliwe

Tin

OOC: A czy ja mówię że ona rodzi?

Liwia

OOC: Operacje przy ciąży wykonuje się tylko w przypadku operacji na płodzie, wykonywanych tylko w ekstremalnych przypadkach np. rozszczepu kręgosłupa, bądź cesarskiego cięcia - a to już narodziny.

-Ash? Co się stało? Tin, opowiedz mi dokładnie, co się stało...- krzyczała Liwia badając Ash. - O Boże, ona krwawi.. - szepnęła dziewczyna i pojechała z Ash na salę zabiegową.