Wirtualne miasto

Charlie

OOC: możliwe Very Happy

-Ciekawe przypadki czasem są... ostatnio miałem schizofremika, nie polecam! Ja jakoś nie potrzebowałem psychologa - odpowiedział - wybacz, ale jestem spóźniony. Muszę iść - pożegnał się , zamknął gabinet i odjechał

Liwia

Liwia spakowała swoje rzeczy, wrzuciła ostatnie wyniki badań do koperty Angeli i poszła do domu.

Rachel

-Tak Ash. Ja do ciebie. Przyszłam na badania. No wiesz morfologia i takie tam. Płakałam? Skązde-skalamala,

kluseczka

Aelirenn wyszła z gabinetu.

Ashley

- Aha... No to wchodź do gabinetu - Ash przebrała się i przygotowała kartę Rachel.

Rachel

-Ok to od czego zaczniemy?

Ashley

- Od morfologi... - Ash przygotowała potrzebne narzędzia i zaczęła różne badania... - Z tego co widze to wszystko masz w normie. Leukocyty poszły trochę do góry ale to nic złego... Jeszcze tylko najlepiej pójdź do Liwi na USG, bo lepiej żeby ona Ci zrobiła. Wkońcu jest ginekologiem... No to chyba wszystko. Na następne badania przyjdź tak za 2-3 tygodnie obojętnie czy do mnie czy Liwi. A teraz przepraszam ale muszę już lecieć. Pa! - Ash przebrała sie i poszła do domu.

Rachel

Rachel zauważyła że Liwi juz nie ma ale na nia poczekała.

Fala

Jess przyszla do przychodni i poszla na sale poprodowa. Zastala tam Rennie tulaca malego chlopca - jej synka.
- Czesc!!! - zawolala Jessica. - Juz po?

Ren

- Tak!!! Och, jak ja się cieszę! - zawołała Rennie.

OOC: Sorry, że nie pisałam, ale razem z Falą byłam na wycieczce.

Fala

- Nazwałaś go już? - spytała Jess.

Ren

Rennie wyciągnęła z torebki karteczkę z imionami.
Bob
Perry
Ryan
Simon
Tyler
Nawet się nie zastanawiała.
- Tyler.

Fala

- Śliczne imię dla ślicznego chłopca. - uśmiechnęła się Jess. - A co z chrzestnymi?

Ren

- Liwia zgodziła sie być matką chrzestną, a ojcem chrzestnym zostanie kuzyn Andrew - John.

Fala

- Sorry, że się tak ciągle dopytuję, ale... Andrew nie miał rodzeństwa?