Wirtualne miasto

Rachel

Rachel popatrzyła na maleństwo i przypomniała sobie jak kiedyś dostała takie maleństwo do rąk. No właśnie? Czy Justin wie? Wolała go nie martwić.
-Ash, on jest śliczny, jak ma na imię?

Rachel

Rachel chyab to biegaie źle zrobiło, nagle zemdlala. Lekarze odprowadizli ją na sale. Nie obudziła sie.

Beatriz

OOC: chyba nie chcesz umrzeć? ;]

Kilkanaście mnut później pielęgniarze wnieśli Rachel na salę i położyli obok. "Mam nadzieję, że nic jej nie będzie od tego nagłego biegu..." - pomyślała zmartwiona dziewczyna.

Rachel

OOC:no nie wiem jeszcze, "niektórych" nie interesuje czy ja tu bede czy nie :/

Fala

OOC: Rachel, daj spokój. NIE UMIERAJCIE MI TU DO CHOLERY!!!! Ja wam piszę, że macie nie umierać, a wy tylko umieracie :/

Rachel

OOC: A co Fala? Wkleić twojego pm-a?? Mam jeszcze go w archiwum...

Beatriz

OOC: ej to jakaś konspiracja! o.O

Fala

OOC: To Ty się czepiałaś, że rzadko tu wchodzę! A jestem codziennie! I to Ci nie pasuje... No sorry...

Rachel

OOC:Nie...Ja ci napisałam że lepiej by było gdybyś wziela kogos do pomocy bo to forum schodzi na psy a ja nie chce z niego odchodzic to co mi odpisalas? "Jak chcesz to sobie odchódź" No wiec sorry zdecyduj sie... :/

Fala

OOC: Bo nie biorę nikogo do pomocy. A Ty mnie tym ciągle męczyłaś. Wiem, że nie jestem super burmistrzem, ale nie macie innego...

Mike

OOC: Fala, przecież nie będziemy ciągle robić to co ty chcesz... :/

Fala

OOC: Mike, po prostu nie chcę, żeby nagle wszyscy umarli.

Rachel

OOC: A może wszyscy chcą się dowiedzieć jak to sprytnie ściagnelas od nas polowe miasta i zrobilas swoje? Rozwalilas nam wszystko! Na pewno inni z checia posluchaja.

Fala

OOC: CO?! ja zalożyłam swoje i napisałam Ci o nim, a że Ty przeszłaś, no to wiesz... Sama chciałaś. A Angela do mnie napisała, że słyszała, że zalożyłam miasto i pytała o adres. Ja nikogo nie namawiałam.

Rachel

OOC: Dobra ja stąd spadam, sory ale ten klimat jest do bani. Nara...
Rachel otworzyła oczy. Poprosiła pielegniarke o pisanie za nia testamentu w ktorym zegnala Rose i Justina. Powiedziala tylko "Żegnajcie" i umarla...