Wirtualne miasto

Charlie

Charlie wypił łyk swojej wody i zauważył nowego chłopaka. Postanowił się z nim zapoznać.
- Siemka - powiedział - jestem Charlie.

Tom

- Cześć - odpowiedział. - Jestem Tom - uśmiechnął się trochę. Wziął jeszcze jeden łyk pepsi.

Charlie

Charlie dla podtrzymania rozmowy zadał standardowo głupie pytanie:
- jesteś stąd? Bo jakoś nigdy cię tu nie widziałem? - i oddał się myślom o niedawnych wydarzeniach, myślom o Ashley i Susan.

Tom

- Nie, nie jestem stąd. Niedawno przyjechałem do miasta. - odpowiedział. - Nad czym tak rozmyślasz? - spytał, widząc zachowanie Charlie'ego.

Charlie

- Ech, jakby to powiedzieć... problemy z kobietami.

Tom

- Aaaa... Rozumiem - Tom uśmiechnął się do Charlie'go. - Na szczęście ja takowych nie mam. - stwierdził.

Charlie

Charlie dopił swoją wodę.
- Ja do dzisiaj też nie miałem. - powiedział

Tom

- A co się takiego stało, że zacząłeś je mieć? - spytał, następnie jedząc kolejny kawałek szaszłyka.

Charlie

- Niedawno zareczyłem się z dziewczyną. A teraz inna mówi mi, że od dawna się we mnie kocha. No i co ja mam robić?

Tom

- Uhh.. Naprawdę nie wiem. W każdym razie beznadziejna sytuacja. Ja bym poczekał na rozwój akcji, no ale nie każdy lubi tak czekać..

Charlie

-No, ja nie lubię zbytnio czekać... no ale chyba muszę, nie sądzisz? Dożyjemy, zobaczymy

Tom

- Dokładnie. Pożyjemy, zobaczymy. Ok, miło było cię poznać Charlie, ale ja już muszę iść. I powodzenia - uśmiechnął się lekko, po czym wyszedł z kawiarenki i pojechał do swojego domu.
OOC: Sory, muszę już iść.

Charlie

-Ok, narazie. Dzięki za rady! - Tom odjechał, a Charlie znów został sam. Poszedł się przejść

Ken

Ken przyszedł do kawiarenki. Zamówił hamburgera. Usiadł przy stoliku w kącie kawiarenki i czekał na zrealizowanie zamówienia.

Ken

Ken zjadł hamburgera, zapłacił i poszedł do hotelu.