Wirtualne miasto

Ashley

- W wigilię braliśmy ślub ... Poroniłam około tydzień temu ... Tin zdradza mnie z moją siostrą! A domu nie mam bo się dzisiaj wyprowadziłam, a pani burmistrz nie ma i nie mam jak kupic domu ...

Beatriz

- W wigilię? Hmm, gdyby wszystko dobrze się toczyło, życzyłabym ci szczęścia w życiu małżeńskim, ale tak... Zdradza cię z siostrą? Podłość!

Ashley

- Tak z siostrą, która niedawno przyjechała do miasta ... No a co u Ciebie?

Beatriz

- U mnie nic ciekawego. Prócz tego, że byłam w show... Mieszkam ze swoim narzeczonym, ale rozmawiamy z częstotliwością raz na dzień... No nic ciekawego jednym słowem.

OOC: bede szla zraz

Ashley

- Aha ... Ale ty chociaz jesteś szczęśliwa ... Powiem Ci że jednak lepiej że to się wszystko stało, bo zrozumiałam że tak naprawdę nigdy nie kochałam Tina ... Tylko sobie to wmawiałam ... Lepiej jak teraz się z nim rozstane niż miało by to być za kilka lat ...

OOC: Ja też Razz

Mike

-A wiec frytki i dwie wody. Juz sie robi- powiedzial i przyniosl zamowienie.

Tom

Tom wszedł do kawiarenki. Zamówił małą pizzę i piwo, następnie wolno wszystko jędząc, a od czasu do czasu popijając piwem, kiedy skończył wreszcie jeść, zapłacił i wyszedł.

Ashley

- Dobra to ja będę już leciała ... Muszę jeszcze wynająć pokój w hotelu, narazie będę mieszkała tam, aż nie wróci Jess ... To pa! - Ash pożegnała się z Trish, Beatriz i Mikem, wyszła ...

Beatriz

- A u ciebie, Trish, co słychać?

Trish

- Poprostu nic. Wy macie jakiś życie. Zdrady, romanse itp, a ja? Nic. Ech nuda.

Mike

-Do zobaczenia dziewczyny. Lece zobaczyc co z Rachel- wyszedł.

Trish

- No nic, musze lecieć. - Trish pożegnała się z Beą i wyszła.

Beatriz

Bea skończyła frytki i również wyszła.

Charlie

Charlie wbiegł do baru. -Wodę mineralną proszę...

Tom

Tom wszedł do kawiarenki. Usiadł przy barze, zamówił szaszłyk i pepsi, płacąc przy tym 12$. Zaczął jeść.