Wirtualne miasto

Rachel

Rachel chciała jeszcze zajrzec do małej. Kiedy weszła Sara się już pakowała.
-Saruniu co ty robisz? Zabiera cię ktoś?- pytała z rozpaczą w głosie.
-Pani mnie zabiera! Proszę spojrzeć- pokazała pismo na tablicy.
Rachel była w siódmym niebie. Wzięła dziewczynkę za rękę i wróciły do domu.

Fala

Jess weszła do Domu Dziecka. Nie musiała pisac podania, by zaadoptowac dziecko, musiałaby tylko pogadać z opiekunkami. Opadła na kanapę. Chciała zaadoptować dzieci, nie mogła. Chciała kogoś poznać... Spojrzała na wesołe dzieci. One były szczęśliwe mimo tego, iż nie miały rodzin. A ona rozpacza, bo nie ma znajomych. Pożegnała opiekunki i wyszła.

Tin · Wysłany: Wto 19:35, 07 Mar 2006 Temat postu:

Tin wszedł. Od razu zauważył małą dziewczynkę. Zapytał się go:
- Jak masz na imię?
- Julia.
- A ile masz latek?
- Osiem. Pan jest moim tatą?
- Może będę, ale narazie nie wiem. A chciałabyś, żebym nim był?
- Bardzo!!
- A mam pytanie. Co lubisz robić?
- Bawić się! I rysować!
- Wiesz, co zrobię, kiedy będziemy już razem?
- Co?
- Przedstawię cię mojemu pieskowi i pójdziemy do szkoły rysunku, żebyś mogła go narysować. A potem pójdziemy do sklepu z zabawkami.
- To miło z pana strony!
- Mów mi Tin.
- Dobrze!
Tin wywiesił podanie z napisem: "Dzień dobry. Nazywam się Tinpleyau Vermilion i chciałbym zaadoptować ośmioletnią Julkę. Mam dwie prace, ale są w tym samym miejscu, więc wykonuje obie na raz. Mam porządny dom z wolnym pomieszczeniem i pieniądze na remont. Czy mógłbym ją zaadoptować?
Z poważaniem,
Tinpleyau Vermilion"

Tin · Wysłany: Wto 23:03, 07 Mar 2006 Temat postu:

Tin wahał się trochę, ale był zdecydowany. Pożegnał się z Julią i odszedł.

Fala · Wysłany: Śro 19:11, 08 Mar 2006 Temat postu:

"To dobrze, że mieszkańcy adoptują te dzieci..." pomyślała Jessica, wywieszając na drzwiach kartkę z informacją:
Tinpleyau Vermilion może zaadoptować Julkę Nowakowską.
Uśmiechnęła się do Julki, która właśnie dowiedziała się, że ma nowego tatę i poszła.

Tin · Wysłany: Pią 20:02, 10 Mar 2006 Temat postu:

Tin postanowił zajrzeć do Julii. Owa dziewczynka podbiegła do niego i powiedziała:
- Pan mnie zabiera!! Proszę spojrzeć!!
Tin był bardzo radosny.
- To pana auto?
- Tak.
- Ładne... gdzie jedziemy?
- Kupić ekwipunek. Muszę się uzbroić na walkę z tobą - zażartował. - A na poważnie do paru sklepów i do domu.
Tin odjechał z piskiem opon. W samochodzie Julia zobaczyła pieska.
- Ten Chiuahua jest pana?
- Che, che. Widzę, że znasz się na rasach. Julia, to Emporial. Jest mój.
Odjechali.

kluseczka

Aelirenn weszła do budynku i popatrzyła na gaworzącego Marka. "Śliczne dzieciaczki" -pomyślała. "Może nawet kiedyś jakiegoś zaadoptuję...". Jeszcze przez chwilę rozkoszowała się widokiem maluszka,a potem po cichu wyszła.

Twain

Twain weszła do domu dziecka i spojrzała na dzieci i rożna karteczki kto kogo moze zaadoptowac.Pomyslała ,,ale ta nasz pani burmistrz haruje jak woł a sama niema takiego dzieciaczka.Te dzieci sie tak bawia takie piękne wszystkie sa..''Nagle do Twain podeszła dziewczynka .murzynka Misha
-Dzien dobry-powiedziala dziewczynka
-Dzien Dobry -powiedziała Twain.Dziewczynka chywiclą ja za reką i pociągneła do klockow.Dziewczyny razem bawiły się pare godzin>misha zasneeła na kolankach twain niestety ta musiala ją oddac oppiekunką gdyż musiała już isc
-Pa słonko !
Wyszła.

Twain

-Dzien Dobry przyszłam odwiedzić Mishe!-krzyknęła radośnie Katie
Dziewczynka podbiegła do niej.Razem rozmaiwaly i rysowaly bawiły się klockami.Czesały lalkom barbie koki i kitki.
-Maleńka jesteś taka fajniutka może kiedyś zostaniesz moją córeczką ale niewiadomo.
-Ale ja che być twoją córeczka!-krzyknęla dziewczynka.
-Kotus zobaczymy.Ale teraz musze już iść.Pa slońce
Pocalowała dziewczynke w czoło i wyszla/

Twain

Katie weszla do domu wziela kartke i zaczela pisac
Bardzo chcialabym zaadoptowac mala murzynke-Mishe jest pieknym i pogodnym dzieckiem.Milo nam sie spedza czas a ja ja pokochala jak siostre albo nawet jak coreczke.Wiele bym dala gdybym zostala jej nowa mama.
Z powazaniem
Katie Crash

Fala

Jessiac weszła do Domu Dziecka.
"Och, wspaniale, że ludzie adoptują te małe, słodkie sierotki..." myślała, pisząc:
Katie Crash może zaadoptować Mischę Queer.
I skierowała się w stronę domu.

Twain

Katie weszla do pokoiku małej
-Czesc Maleńka!Jesteś moją córeczka!!-dziewczyny przytulily się.Katie spakowala wszystkie rzeczy Mischy.Malutka pozegnala się z opiekunkammi i pojechaly do domu.

Fala

Jess weszła do Domu Dziecka. Chwilę bawiła się z dziećmi, dała wszystkim po woreczku ze słodyczami (a w nim: żelki, cukierki, batony, czekolada), a potem poszła do domu.

Pipikakascheet

Nicole Kidman Blowjob!
[link widoczny dla zalogowanych]

Desla14

wow, look at that!
[link widoczny dla zalogowanych]